środa, 8 listopada 2017

LISA STANSFIELD "The Collection 1989 - 2003" ( 2014 )

WZNOWIENIA część 4

POP

LISĘ STANSFIELD pokochałem w 1991 roku kiedy zobaczyłem teledysk do jej wielkiego przeboju "Change". O to on:

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=7Z5n1uPuw6E

Artystka promowała wówczas drugi album "Real Love", ale wcześniej bo w 1989 wydała swój solowy debiut "Affection", a tam "All Around The World", kolejny nieśmiertelny hit. W 1993 ukazał się album "So Natural" jednak opus magnum okazał się jej czwarty, mój ukochany album zatytułowany po prostu "Lisa Stansfield" ( 1997 ), a na nim genialne "The Real Thing", "Don't Cry For Me" czy "Never, Never Gonna Give You Up" z repertuaru BARRY'EGO WHITE'A. Wspaniałe to były czasy, ulice pełne sklepów z kasetami i płytami. Nie mogłem się oderwać od tej płyty, a i od samej LISY, choć sama Artystka często dziwnie odpowiada podczas wywiadów, sprawia wrażenie niezbyt miłej, a i otwarcie mówi, że nigdy nie pragnęła mieć dzieci choć w późnym wieku próbowała zabiegów in vitro. Bezskutecznie. Porażka na tym polu utwierdziła ją w przekonaniu, że nie jest stworzona do macierzyństwa.
W 2001 roku z wypiekami na twarzy wypatrywałem jej nowej, piątej płyty "Face Up", która była wtedy dla mnie lekkim rozczarowaniem z racji nowoczesnego brzmienia. Dziś po latach stwierdzam, iż bardzo lubię ten album choć nie jest to dzieło jakim pewnością jawi się wspomniany beztytułowy poprzednik.

 

Wszystkie powyższe pięć płyt poddano obróbce cyfrowej, do każdej dołożono dysk z utworami demo, remiksami czy b-side'ami ( dodatkowymi nagraniami znajdującymi się tylko na singlach ), a także każda wzbogacona została o DVD z teledyskami. Do tego 3-płytowy album z remiskami. Łącznie 13 płyt CD oraz 5 DVD spakowano w jeden, ekskluzywny box. Choć można każdy album w tej ekskluzywnej wersji kupić osobno, mnie udało się nabyć swego czasu tylko dwa. Teraz postanowiłem kupić cały box, a dwa zduplikowane albumy sprzedałem. Cudowne wydawnictwo. Szkoda tylko, że nie dołożono jeszcze albumu "The Moment" z 2004 roku, mielibyśmy absolutnie wszystko.
 

LISA STANSFIELD po 2004 roku zrobiła sobie aż 10-letnią przerwę, z której powróciła dopiero w 2014 roku dość przeciętnym albumem "Seven". Płytę niedawno kupiłem sobie też zatytułowaną jako "Seven +", która jest niczym innym jak wzbogaconą o dodatkowe utwory wersją "Seven". Poniżej jeden z singli promujących "siódemkę".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=xbWWST4EIi4

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz