piątek, 12 lutego 2016

NOWOŚCI PŁYTOWE część 7 ( 215 )

PREMIERY TYGODNIA:

LISSIE "My Wild West" ( trzeci album amerykańskiej folkowej wokalistki )


AUDREY ASSAD "Inheritance" ( czwarty album amerykańskiej wokalistki christian- rockowej )

 
BASIA BULAT "Good Advice" ( czwarty album kanadyjskiej folkowej artystki )

 
PETER MURPHY "Wild Birds Live Tour" ( album konceretowy )

 
UTE LEMPER "9 Secrets" ( niemiecka wokalistka )

 
MARCO MINNEMANN "Above The Roses" ( gitarzysta znany chociażby ze skłądu STEVENA WILSONA z PORCUPINE TREE )


ZAPOWIEDZI:

22 kwietnia ukaże się nowa płyta JADED HEART "Guilty By Design".


Gitarzysta Craig Goldy Ronniego Jamesa Dio poinformował, że fani niedługo usłyszą utwór, nad którym Dio pracował przed śmiercią.
Craig Goldy na co dzień w inny sposób upamiętnia Ronniego Jamesa. Razem z innym muzykiem Dio, Vinny Appice’em, gra w Resurrection Kings. Ich debiutancka płyta ukazała się w styczniu tego roku. Perkusista upamiętnia dorobek zmarłego w 2010 roku wokalisty w jeszcze jednym zespole. Razem z Vivianem Campbellem i Jimmym Bainem (obaj niegdyś również w Dio) pod szyldem LAST IN LINE nagrał niedawno album „Heavy Crown”. Krążek czeka jeszcze na swoją premierę, przewidzianą na 19 lutego.

Gitarzysta zespolu W.A.S.P. czyli Chris Holmes już 25 marca wyda solowy album "C.H.P.".


Wytwórnia Frontiers Music Srl na 15 kwietnia zapowiada nowy album grupy DRIVE, SHE SAID "Pedal To The Metal"


PHIL CAMPBELL z zespołu MOTORHEAD przygotowuje solowy album. W studiu pojawi się kilku ciekawych gości – przy perkusji zasiądzie Chris Fehn z grupy Slipknot, natomiast wokalnie udzielą się między innymi Rob Halford z Judas Priest i Whitfield Crane z Ugly Kid Joe.


Wkrótce pojawi się płyta szwedzkiego zespołu THEANDER EXPRESSION "Wonderful Anticipation" z ANDREE THEANDEREM na gitarze. Debiut "Strange Nostalgia” ukazał sie 4 lata temu. Wśród gości na albumie pojawią się: Herman Furin (Work of Art), Bengan Andersson (NIVA, Johan Randén), Kristofer von Wachenfeldt (Care of Night), Björn Lundqvist (Sunstrike, Twilight Force), Christian Eriksson (Sunstrike, Twilight Force), Erik Martensson (Eclipse, W.E.T), Sebastian Freij oraz Christoffer ”Foffe” Särnefält.


Płyta grupy HEADSPACE "All That You Fear Is Gone", który tworzą m.in DAMIAN WILSON ( THRESHOLD ) oraz ADAM WAKEMAN ( syn RICKA WAKEMANA z YES ) pojawi się 26 lutego. Przypomnę, iż panowie niespełna miesiąc temu wydali wspólny akustyczny album "Weir Keeper's Tale".




WZNOWIENIA:

PHIL COLLINS na 26 lutego zapowiada kolejne dwie reedycje swoich klasycznych albumów. Będą to "Hello, I Must Be Going" ( 1982 ) oraz "Dance Into The Light" ( 1996 ), a więc drugą i szóstą w dyskografii.

 
 
Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 11 lutego 2016

STEVEN WILSON "4 ½” ( 2016 )

PROGRESSIVE ROCK

STEVENA WILSONA nie trzeba przedstawiać. Wystarczy wymienić PORCUPINE TREE, BLACKFIELD, NO-MAN czy BASS COMMUNION. A to tylko niektóre projekty z jego udziałem. Od wydania ostatniego jak na razie albumu PORCUPINE TREE "The Incident" w 2009 muzyk skupił się na swojej karierze solowej wydając do dziś 4 albumy. Dziś omawiany jest epką czyli minialbumem. Tytuł "“4 ½” oznacza, iż jest on takim pomostem miedzy wydanym w 2015 roku albumem "Hand.Cannot.Erase" a piątym, który zostanie wydany w przyszłości. Artysta przyjedzie wkrótce na dwa koncerty do naszego kraju: pierwszy z nich odbędzie się w Sali Ziemii MTP w Poznaniu 17 kwietnia 2016 roku a drugi w Centrum Kongresowym Ice Kraków w Krakowie 18 kwietnia 2016 roku.

Od razu wyjaśnię, iż po nowym wydawnictwie nie należy się spodziewać żadnych fajerwerków. Nie są to żadne powalające utwory tylko tzw "odrzuty" z sesji nagraniowych do dwóch ostatnich albumów czyli "The Raven That Refused To Soing ( And Other Stories ) ( 2013 ) oraz "Hand.Cannot.Erase" ( 2015 ) pełniących role bardziej ciekawostek aniżeli jakiś wybitnych nagrań z pełnoprawnych albumów studyjnych. I wcale nie jestem tym zaskoczony ponieważ takie wydawnictwa zazwyczaj są dość średnie i - jak już wspomniałem - ciekawostką tylko dla fanów. Chociaż pamiętam czasy, kiedy to "odrzuty" biły na głowę utwory z płyty. Za przykład niech posłużą nagrania "Cure For Optimism" ( z sesji do albumu "Lightbulb Sun" z 2000 roku, pojawił się na singlu "Shesmovedon" ) czy powalający "In Formaldehyde" ( z sesji do tej samej płyty, a dołożony do singla "Four Chords That Made A Million" ).


Pierwszy z zestawu ponad 9-minutowy "My Book Of Regrets" brzmi niczym wyjęty z albumu "The Raven That..." choć WILSON upiera się, iż jest to nagranie przewidziane na "Hand.Cannot.Erase". Faktycznie skomponowane w 2013 roku, a dokończone w 2015. Nagrywając ten utwór z pewnością użył instrumentów ze wspomnianej wcześniejszej płyty. "Year Of The Plague" to przeciętny instrumentalny utwór odrzucony z sesji do "The Raven That...". Następny "Happiness III" z sesji do "Hand.Cannot.Erase" to takie nagranie śmiało nadające się na niejeden piosenkowy album zespołowego PORCUPINE TREE. Wykańcza je nawet identycznie brzmiąca gitara. W ogóle ostatnio zauważyłem, iż WILSON wraca brzmieniowo do stylu grupy. Może coś jest na rzeczy??? Kolejny "Sunday Rain Sets In" z sesji do tego samego albumu to kolejny utwór instrumentalny, bardzo mroczny, niepokojący. Zbiór premier kończy instrumentalny "Vermillioncore" skomponowany w 2013 a ukończony w 2015 roku. Na koniec ( chyba rzeczywiście coś jest na rzeczy ) nowa wersja nagrania "Don't Hate Me" z repertuaru "jeżozwierzy". Tutaj artyście towarzyszy izraelska wokalistka NINET TAYEB w samym refrenie. Artystkę poznaliśmy na poprzednim wydawnictwie "Hand.Cannot.Erase.


Do odsłuchu "Year Of The Palgue".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=xgswJU5gjPk


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 10 lutego 2016

FOREVER STILL "Tied Down" ( 2016 )

ALTERNATIVE METAL

Duńska grupa z wokalistką MAJĄ SCHONNING właśnie debiutuje swoim albumem "Tied Down", choć istnieje od 2010 roku a posiada na swoim koncie trzy epki wydane w latach 2013-2015.

Debiut otwiera nagranie "Scars". Pozytywny hałas, ostre gitary charakterystyczne dla alternatywnego metalu. Uspokaja się wszystko podczas refrenu, ładnego, melodyjnego. Później następuje zaksoczenie: MAJA wręcz growlinguje ( rodzaj śpiewu charakterystyczny dl np. death metalu ). Nie słucham na co dzień takiej muzyki, ale ten album jest momentami bardzo piękny. Szczególnie w refrenach, o wiele bardziej melodyjnych i spokojniejszych od zwrotek co udowadnia kolejny "one Upon A Nightmare". Mamy też bardzo ładną balladę "Miss Madness". Po niej następują dwie petardy. Pierwsza  nich to głośny "Awake The Fire" i nieco spokojniejszy Breath In" Album im bliżej końca robi się jakby spokojniejszy ( mimo hałasu ), nostalgiczny w warstwie tekstowej, ale niestety druga połowa albumu nieco słabsza od pierwszej.

Do odsłuchu polecam nagranie "Scars".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=KUG0c05iK-Q

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 9 lutego 2016

SKUNK ANANSIE "Anarchytecture" ( 2016 )

ALTERNATIVE ROCK

Grupa powstała w 1994 roku w Anglii i do roku 1999 wydała trzy albumy. Wokalistką w zespole jest charakterystyczna czarna wokalistka o pseudonimie SKIN, która wyglądem może nieco przypominać amerykańską piosenkarkę GRACE JONES. W 2001 roku grupa zawiesiła działalność by ponownie ją wznowić w 2009 roku. Od tego czasu grupa wydała kolejne trzy albumy w tym najnowszy właśnie omawiany. W czasie gdy grupa była w "zawieszeniu" wokalistka wydała dwa solowe albumy pod szyldem SKIN.

Najnowszy wydany po czterech latach przerwy rozpoczyna się kapitalnym "Love Someone Else". Szybki, przebojowy z melodią przede wszystkim i brzmiący nowocześnie za sprawą prawie że niesłyszalnych syntezatorów umiejętnie tutaj wplecionych. Ciarki przechodzą w następnym "Victim". Ależ refren i melodia. Niczym psychodelia. Bardzo dużo się dzieje w tym 4-minutowym nagraniu. Zmiany nastrojów, zaskakujące przejścia. Słuchacz się nie nudzi. Kapitalne nagranie. Rewelacyjny jest także następny "Beauty Is Your Curse", nieco inny od swych poprzedników bo bardzo rockowy, gitarowy, krzykliwy.  "Death To The Lovers" to pierwsza ballada na płycie i to jaka. Bardzo nastrojowa, przepełniona smutkiem i piękna od warstwy muzycznej, ale też i na tekst należy zwrócić uwagę. Równie gitarowy jest "Without You" Polecam przepiękny finał albumu "I'll Let You Down", klimatyczna nastrojowa ballada z gitarą akustyczną w tle.

Do odsłuchu "Death To The Lovers".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=u_nR8ND04C0

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 8 lutego 2016

TINDERSTICKS "The Waiting Room" ( 2016 )

INDIE ROCK / ALTERNATIVE POP

Pochodząca z Anglii grupa TINDERSTICKS wydała właśnie dziesiąty album ( nie licząc albumu "Across Six Leap Years" z 2013 roku zawierającego wcześniejsze nagrania grupy w nowych wersjach ). Dwoma poprzednimi czyli "Falling Down A Mountain" ( 2010 ) oraz "The Something Rain" ( 2012 ) grupa zawiesiła wysoko poprzeczkę. Przepiękne albumy momentami powalające. I ten hipnotyczny śpiew STUARTA A. STAPLES'A. Zespół nagrywa też muzykę do filmów choć instrumentalny album "Ypres" z 2014 roku niezbyt przypadł mi do gustu. Skupmy się jednak na najnowszym "longplayu".

Najnowsze dzieło Brytyjczyków rozpoczyna się bardzo delikatnie instrumentalnym niespełna 3-minutowym "Follow Me". Następny już "śpiewany" "Second Chance Man" bardzo przypomina dokonania NICKA CAVE'A. Spokojne nagranie przeistacza się w nieco bardziej mocniejszą kompozycję a to za sprawą drapieżnego śpiewu STAPLES'A w drugiej jego części. Wszystko poprawnie, ale nic nadzwyczajnego. Ciekawie robi się w nagraniu trzecim "Were We Once Lovers". Melodia plus piękne skrzypce w tle. Później mamy dość średni "Help Yourself" z towarzyszeniem sekcji jazzowej. W "Hey Lucinda" STAPLES'OWI towarzyszy nawet tajemniczy żeński głos przedwcześnie zmarłej wokalistki LHASY DE SELA wchodzący w refrenie, który zostaje już z nim do końca. Niestety sama kompozycja nie powala. Ciekawy jest tytułowy "The Waiting Room" choć prócz głosu i niesamowicie cichego akordeonu nie słychać nic. Utwór posiada za to ładną linię melodyczną refrenu i to wystarczy. Zawiedzionym tym albumem wynagrodzi wszystko 5 minut i 20 sekund nagrania "We Are Dreamers". Rewelacja. STAPLES śpiewa - ba - niemal lamentuje w tym nagraniu i znów towarzyszy mu żeński głos, który komponuje się tutaj wspaniale z resztą kompozycji. Po nim następuje równie wspaniałe nagranie. Ballada "Like Only Lovers Can" to idealny utwór na koniec. Niczym z dwóch poprzednich, nad wyraz udanych albumów. Album spokojnie można polecić fanom grupy ANTHONY AND THE JOHNSONS. Szkoda, że album nie dorównuje dwóm poprzednim.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 7 lutego 2016

DAMIAN WILSON & ADAM WAKEMAN "Weir Keeper's Tale" ( 2016 )

ROCK

DAMIAN WILSON to przede wszystkim wokalista kapitalnej grupy THRESHOLD z kolei ADAM WAKEMAN to nie tylko syn klawiszowca YES czyli RICKA WAKEMANA, ale również klawiszowiec i gitarzysta dla chociażby OZZZY'EGO OSBOURNE'A. Obaj panowie postanowili zrealizować krótki niespełna 40-minutowy, akustyczny album.

Muzycznie ( akustycznie ) nigdy bym się nie spodziewał takiego albumu po żadnym z obu panów. Wszystko toczy się tutaj powoli od pierwszych nut rozpoczynającego całość "Seek For Adventure". W tle cały czas słyszalny fortepian i delikatny chór, a właściwie dwugłos co dość łatwo tutaj rozszyfrować. W najdłuższym, bardzo ładnym "Catch You When You Fall" słychać nawet delikatny wokal żeński, który jest tutaj tłem dla bardzo przyjemnego refrenu. W nagraniu "Murder In A Small Town" głos samego WILSONA jest trudno rozpoznawalny ( choć nie tylko w tym, ale chyba najbardziej ). WILSON śpiewa tutaj dość wysoko, delikatnie, odpowiednio to repertuaru. Ktoś kto szuka na tym albumie progresywnego metalu rodem z albumów grupy THRESHOLD niestety ich tutaj go tutaj nie znajdzie, ale.....UWAGA!!! bowiem na 26 lutego 2016 roku wytwórnia INSIDE OUT zapowiada płytę grupy HEADSPACE zatytułowaną "All ThatYou Fear Is Gone", którą tworzą...DAMIAN WILSON i ADAM WAKEMAN. Tak, tak. Ci sami panowie tym razem dołożą do pieca bowiem nagranie "Your Life Will Change", które udało mi się usłyszeć, a które promuje ten album to jest naprawdę coś. I to na miarę grupy THRESHOLD. Dla tych, którzy poczuli się zawiedzeni wyżej opisanym albumem akustycznym tym razem powinni być usatysfakcjonowani.

Do odsłuchu "Seek For Adventure".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=u9zJqQiTnDs

Okładka płyty HEADSPACE, premiera 26.02.2016r.

 
Pozdrawiam

OSKAR PENDYK
 

sobota, 6 lutego 2016

RACHEL PLATTEN "Wildfire" ( 2016 )

POP

Amerykańska wokalistka pop RACHEL PLATTEN płyty wydaje dość rzadko bo debiut "Trust In Me" ukazał się w 2003 roku z kolei drugi album "Be Here" w roku 2011. Teraz po pięciu latach mamy album numer "3".

Album rozpoczyna się dość komercyjnym przebojem "Stand By You". Piosenka jakich pełno w stacjach radiowych. Następny "Hey Hey Hallelujah" przypomina trochę dokonania JOSS STONE. Mamy tutaj trochę soulu, popu i całej tej otoczki charakteryzującej muzykę chociażby wspomnianej JOSS STONE. Niestety kolejne trzy nagrania "Speechless", "Beating Up" czy "Fight Song" strasznie "jada" komercją. Szkoda, bo poprzednia dwa albumy tej artystki były całkiem udane. "Better Place" na tle wspomnianych nagrań jawi nam się niczym klejnot. Niemal zaaranżowany a capella, z towarzyszeniem fortepianu bardzo przypominającym styl VANESSY CARLTON. Kolejny "Lone Ranger" mimo komercji jest nawet dość przyjemny, z łatwo wpadającym w ucho refrenem oraz jego rozśpiewanym wykończeniem. Niestety później znów spadek formy. Ciekawie robi się tylko na moment za sprawą piosenki "Astronauts". Podstawowy program płyty zamyka bardzo ładna ballada "Superman".
Piszę podstawowy bo ja posiadam wersję LIMITED EDITION, droższą i zawierającą dodatkowo trzy nagrania. O ile dwa z nich "Stand By You" oraz "Speechless" znamy z podstawowej części płyty ( tutaj w wersjach akustycznych ) o tyle trzeci z bonusów czyli nagranie "Lonely Planet" to nagranie po prostu rewelacyjne i aż żal, że nie znalazło się w podstawowym programie płyty. Kapitalny utwór, który poznają niestety tylko Ci, którzy zdecydują się zapłacić więcej za droższą wersję przedstawianego dziś albumu.

Do odsłuchu akustyczna wersja "Stand By You".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=e2kuik4HNwQ

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 5 lutego 2016

MAURICE WHITE nie żyje ( 1941 - 2016 )

MAURICE WHITE był założycielem i liderem zespołu EARTH, WIND & FIRE ( nie mylić z EARTH & FIRE ). Grupa mieszała różne gatunki muzyki, od rhytm and bluesa poprzez soul, funk, disco do rocka i jazzu. Powstała w 1969 roku, a swój pierwszy album wydała w 1971 roku koncertując przy tym po dziś dzień.

WHITE cierpiał na chorobę Parkinsona i od 1995 r. zaprzestał występów estradowych. O jego śmierci poinformował jego brat, VERDINE. Artysta miał 74 lata.

Do odsłuchu jeden z największych przebojów grupy "September" ( któż go nie zna ).

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Gs069dndIYk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

NOWOŚCI PŁYTOWE część 6 ( 214 )

PREMIERY TYGODNIA:

ELTON JOHN "Wonderful Crazy Night" ( standardowa edycja CD zawiera 10 nagrań, DELUXE zawiera 12 a SUPER LIMITED DELUXE zawiera ich 16 )


THE CULT "Hidden City"



LUCINDA WILLIAMS "Ghosts Of Highway 20" ( amerykańska wokalistka i gitarzystka rockowo-folkowo-bluesowa )


RAGE OF ANGELS "The Devils New Tricks" ( na wokalu ROB MORATTI m.in zespół SAGA )


FOREIGNER "In Concert Unplugged" ( akustyczny album koncertowy )

 
JOSH GROBAN "Stages Live" ( koncertowy album zawierający najpiękniejsze motywy muzyczne z filmów, ubiegłoroczny album "Stages" zawierał je w wersjach studyjnych )


RIVERSIDE "Time Travellers" ( singiel, kompozycja jest już w propozycjach do głosowania Listy Przebojów Programu 3. Jak pisze Mariusz Duda: nowa, skrócona wersja utworu, z dodanymi śladami i zremiksowana już niedługo pojawi się w odpowiedniej oprawie wizualnej )


DORI FREEMAN ( wokalistka folk )

 
U.F.O. "Livesightings" ( 4-płytowy box koncertowy )

 
TURIN BRAKES 'Lost Property" ( pop / rock )



ZAPOWIEDZI:

1 kwietnia 2016 roku KSCOPE wyda trzeci studyjny album rosyjskiej grupy Iamthemorning Krążek "Lighthouse". Za miks odpowiadać będzie Marcel van Limbeek (Tori Amos), zaś za produkcję Marjana Semkina i Gleb Kolyadin. Wszystkich fanów progresywnego rocka zainteresują z pewnością wyjątkowi goście m.in Gavin Harrison (Porcupine Tree, King Crimson) na perkusji, Colin Edwin (Porcupine Tree) na basie oraz Mariusz Duda (Riverside, Lunatic Soul) udzielający się wokalnie w kompozycji tytułowej. Jak wynika z zapowiedzi, krążek będzie bogaty muzycznie, eklektyczny i odnajdziemy na nim echa muzyki klasycznej, sceny Canterbury, folku, jazzu i brzmień elektronicznych. Pod względem lirycznym album zainspirowany został życiem i twórczością Virginii Woolf i Sylvii Plath. Przypomnijmy, że grupa Iamthemorning gościła niedawno w naszym kraju poprzedzając dwa koncerty grupy GAZPACHO w październiku 2015 roku.

LITA FORD ( z grupy THE RUNAWAYS ) na 15 października zapowiada swój nowy album "Time Capsule". Wśród gości Billy Sheehan (bass), Rodger Carter (drums), Dave Navarro (mandolin), Jeff Scott Soto (vocals), Rick Nielsen and Robin Zander (backing vocals) and Gene Simmons (bass).

 
Na ten sam dzień grupa TREAT zapowiada nową płytę "Ghost Of Graceland". W zespole jest nowy basista PONTUS EGBERG ( KING DIAMOND, LION'S HARE ), który zastąpił FREDRIKA THOMANDERA.


18 marca koncertowy ROYAL HUNT "Cargo".


15 kwietnia nowa płyta PJ HARVEY "The Hope Six Demolition Project".


WZNOWIENIA:

MIKE OLDFIELD "Discovery" ( wznowienie albumu z 1984 roku wraz z dodatkowym dyskiem CD zawierającym niepublikowane rzeczy oraz dodatkowym DVD )
 
 
 
Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 4 lutego 2016

Nowa płyta MARILLION za tysiąc złotych

Niewydany jeszcze nowy album MARILLION
Kiedyś każdą wydaną płytę poprzedzało wydanie singla a więc utworu, który to miał za zadanie album ów wypromować. Do takiego utworu był również kręcony teledysk. Na danym singlu ( małej płycie ) oprócz wybranej piosenki z płyty pojawiała się zazwyczaj jego inna wersja, remix lub wersja demo. Tych dodatkowych utworów ( dodatków ) na całej płycie nie było. Zdarzało się, że zamiast remixu czy wersji demo dokładano jakiś utwór spoza albumu, który został uznany np. za słabszy bądź nie pasujący do całości. Dla fana był to rarytas i właśnie głównie fani je kupowali. Dla tych dodatków.
Średnio do każdego albumu powstawały 2 lub 3 single a czasami i więcej. Łatwo sobie wyobrazić, że jeśli artysta wydał 10 płyt to singli z nich łącznie fan danego zespołu miał do zebrania około 30. Single kosztowały jedną trzecią albumu, miały mniejsze nakłady od albumów i ukazywały się mniej więcej do 2004 roku. Dziś single nie ukazują się już prawie w ogóle bądź wydają je nieliczne, bogate zespoły. Ich zniknięcie z rynku spowodowało piractwo. Dziś zamiast singla utwór jest wysyłany do radia w postaci cyfrowej i tyle. A przecież podczas nagrywania albumu danemu artyście zawsze zostają jakieś niewykorzystane utwory bądź wersje demo. Gdzie się je dziś dokłada?

Właściciele wytwórni wymyślili sobie, że jeśli przeciętny słuchacz nie kupuje już singli ani nawet już płyt to można wyciągnąć kasę od maniaków, którzy jeszcze te płyty kupują dla muzyki bądź samego wydawnictwa. I tak dziś na 100 wydanych płyt 99 wydaję się w kilku wersjach. Przykład? Ostatnia jak dotąd płyta zespołu METALLICA "Death Magnetic" z 2008 roku ukazała się aż w sześciu wersjach m.in : edycja STANDARDOWA w plastikowym pudełku za ok. 50 zł, DELUXE w kartoniku z dołożonym DVD ( za ok 80 zł ), wersja na winylu za 120 złotych i najdroższa LIMITED BOX SET za.....ponad 400 zł bo o polskiej pirackiej za 35 złotych bez książeczki szkoda wspominać. Sam mogę sobie taką w domu wydrukować. Fatalny papier, jakość, a Polacy kupują chwaląc się, że oryginał kupują. GÓWNO a nie oryginał.
Wracając do tematu. Kocham DREAM THEATER. W ubiegły piątek miał premierę ich najnowszy album. Prócz wersji standardowej i winylowej jest jeszcze LIMITED DELUXE BOX SET za...160 dolarów. Są tam kostki do gitary, plakat, winyle itp. Vow. Super. I chętnie bym kupił taką wersję i tu nie chodzi już o te 500 zł. Tylko w takim przypadku należy być fanem jednego zespołu. Bo jak tu kupować takie płyty jeśli jest się fanem muzyki ogólnie jak ja  - a mnie interesuje 20 płyt w miesiącu - i w tym momencie chcąc uzbierać wszystkie wersje DELUXE tych 20 płyt musiałbym mieć 8 tysięcy złotych. Robi się też takie numery. Wydaje się album np. w pięciu wersjach i na każdej utwór numer 13.....jest inny. Trzeba by zatem kupić wszystkie pięć by uzbierać te dodatkowe nagrania. Świństwo. Nowy ELTON JOHN ukaże się w wersji STANDARD za 60 zł i DELUXE z dwoma bonusami za 70. Ok. Ale właśnie się dowiedziałem, że będzie też SUPER LIMITED DELUXE z czterema bonusami.....za 360 złotych! I to w promocji. Bo cena w internecie później podskoczy to 399. Grupa MARILLION poszła jeszcze dalej. Za ULTIMATE EDITION SIGNED LUXURY BOX każe sobie zapłacić.....blisko 170 funtów co daje ok tysiąca złotych. Przykładów można mnożyć. Ostatnio coraz częściej dokłada się dodatki na....płyty winylowe. Przykładem chociażby album "Bloodsport" zespołu SUEDE z 2013 roku czy ostatnia płyta z 2008 roku zespołu THE VERVE zatytułowana "Forth". Oba wspomniane albumy zawierają bonusy, których nigdzie indziej nie ma. Nawet na CD. Swoją drogą proszę sobie obejrzeć te drogie wydania. Są wydane przecudnie.  Zawierają niekiedy koszulki, pendrive''y, smycze, kostki do gitar, pocztówki i wiele innych gadżetów. I co ma w tym momencie zrobić biedny fan skoro pragnie muzyki a za takiego boxa chociażby DREAM THEATER może sobie kupić 10 "normalnych" płyt. Chyba, że jest fanem jednego zespołu. Ja - NIESTETY - nie jestem.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK