sobota, 6 lutego 2016

RACHEL PLATTEN "Wildfire" ( 2016 )

POP

Amerykańska wokalistka pop RACHEL PLATTEN płyty wydaje dość rzadko bo debiut "Trust In Me" ukazał się w 2003 roku z kolei drugi album "Be Here" w roku 2011. Teraz po pięciu latach mamy album numer "3".

Album rozpoczyna się dość komercyjnym przebojem "Stand By You". Piosenka jakich pełno w stacjach radiowych. Następny "Hey Hey Hallelujah" przypomina trochę dokonania JOSS STONE. Mamy tutaj trochę soulu, popu i całej tej otoczki charakteryzującej muzykę chociażby wspomnianej JOSS STONE. Niestety kolejne trzy nagrania "Speechless", "Beating Up" czy "Fight Song" strasznie "jada" komercją. Szkoda, bo poprzednia dwa albumy tej artystki były całkiem udane. "Better Place" na tle wspomnianych nagrań jawi nam się niczym klejnot. Niemal zaaranżowany a capella, z towarzyszeniem fortepianu bardzo przypominającym styl VANESSY CARLTON. Kolejny "Lone Ranger" mimo komercji jest nawet dość przyjemny, z łatwo wpadającym w ucho refrenem oraz jego rozśpiewanym wykończeniem. Niestety później znów spadek formy. Ciekawie robi się tylko na moment za sprawą piosenki "Astronauts". Podstawowy program płyty zamyka bardzo ładna ballada "Superman".
Piszę podstawowy bo ja posiadam wersję LIMITED EDITION, droższą i zawierającą dodatkowo trzy nagrania. O ile dwa z nich "Stand By You" oraz "Speechless" znamy z podstawowej części płyty ( tutaj w wersjach akustycznych ) o tyle trzeci z bonusów czyli nagranie "Lonely Planet" to nagranie po prostu rewelacyjne i aż żal, że nie znalazło się w podstawowym programie płyty. Kapitalny utwór, który poznają niestety tylko Ci, którzy zdecydują się zapłacić więcej za droższą wersję przedstawianego dziś albumu.

Do odsłuchu akustyczna wersja "Stand By You".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=e2kuik4HNwQ

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz