ROCK
Nowy EUROPE zaczyna się obłędnie. Jest ciężki, toporny i upiorny niczym KING CRIMSON i BLACK SABBATH w najlepszym okresie. Mowa o otwierającym płytę "Walk The Earth" nagraniu tytułowym. TEMPEST i spółka potrafią być też nieco bluesowi jak w kapitalnym "Kingdom United". W refrenie jest psychodelicznie, a ten chórek w tle jest po prostu wybitny. Grupa zdejmuje nogę z gazu w przepięknej balladzie "Pictures". Do przysłowiowego pieca dokładają w nagraniu "Gto", które pełne jest gitar, przejść, pozytywnego hałasu i wirtuozerii. Nieco zabrudzony i chyba najmniej atrakcyjny z zestawu 10 kompozycji zawartych na tym albumie jest nagranie ósme zatytułowane "Haze". Widać tutaj dobitnie za sprawą różnych tu i ówdzie powplatanych upiększaczy, ze grupa wciąż się rozwija i poszukuje. Przesterowana gitara, zmiana kanałów co słychać w uszach czynią ten utwór jednocześnie najbardziej szalonym na płycie. Uwielbiam galopujący "Whenever You're Ready", zwłaszcza refren. Finał, blisko 7-minutowy "Turn To Dust" z organami Hammonda i wykończeniem....miód na uszy. Fantastyczna linia melodyczna zwrotki. W tym nagraniu ma miejsce coś niespodziewanego, ale to odkryjcie sobie sami. Zdradzę tylko, że płyta nie jest uszkodzona :-).
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=5Ij5frweOfw
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
czwartek, 18 stycznia 2018
środa, 17 stycznia 2018
ALVVAYS "Antisocialites" ( 2017 )
INDIE POP / SHOEGAZE
Jakiś czas temu wyjąłem z półki debiutancki album kanadyjskiego indie popowego kwintetu ze śpiewającą cudowną MOLLY RANKIN, która talent, a przede wszystkim miłość do muzyki odziedziczyła po swoim ojcu, również muzyku. Wspomniany debiut z 2014 roku przeleżał na mej półce trzy lata...zafoliowany, a bodźcem do jego otwarcia stała się właśnie niedawno wydana druga płyta "Antisocialites".
W ich muzyce znajdziemy wpływy THE SMITHS czy omawianego jakiś czas temu SLOWDIVE. To taki indie pop rock z domieszką shoegaze. Odnajdziemy tutaj także sporo CIGARETTES AFTER SEX czy BEACH HOUSE, o których również niedawno była mowa. Bywa melancholijnie, zwłaszcza na początku płyty podczas "In Undertow" czy w moim ukochanym "Dreams Tonite". Później jednak robi się dynamiczniej jak np w 2-minutowym "Your Type" czy niespełna 3-minutowym "Saved By A Waif". Jak to w przypadku takiej muzyki bywa płyta króciutka bowiem nieco ponad 30-minutowa.
P.S. Głos MOLLY kojarzy mi się troszkę z głosem NINĄ PERSSON z THE CARDIGANS. Zresztą w muzyce ALVVAYS znajdziemy sporo takich skandynawsko-podobnych klimatów. Do kolekcji moich faworytów z tej płyty dokładam nagranie "Not My Baby".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=ZXu6q-6JKjA
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Jakiś czas temu wyjąłem z półki debiutancki album kanadyjskiego indie popowego kwintetu ze śpiewającą cudowną MOLLY RANKIN, która talent, a przede wszystkim miłość do muzyki odziedziczyła po swoim ojcu, również muzyku. Wspomniany debiut z 2014 roku przeleżał na mej półce trzy lata...zafoliowany, a bodźcem do jego otwarcia stała się właśnie niedawno wydana druga płyta "Antisocialites".
W ich muzyce znajdziemy wpływy THE SMITHS czy omawianego jakiś czas temu SLOWDIVE. To taki indie pop rock z domieszką shoegaze. Odnajdziemy tutaj także sporo CIGARETTES AFTER SEX czy BEACH HOUSE, o których również niedawno była mowa. Bywa melancholijnie, zwłaszcza na początku płyty podczas "In Undertow" czy w moim ukochanym "Dreams Tonite". Później jednak robi się dynamiczniej jak np w 2-minutowym "Your Type" czy niespełna 3-minutowym "Saved By A Waif". Jak to w przypadku takiej muzyki bywa płyta króciutka bowiem nieco ponad 30-minutowa.
P.S. Głos MOLLY kojarzy mi się troszkę z głosem NINĄ PERSSON z THE CARDIGANS. Zresztą w muzyce ALVVAYS znajdziemy sporo takich skandynawsko-podobnych klimatów. Do kolekcji moich faworytów z tej płyty dokładam nagranie "Not My Baby".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=ZXu6q-6JKjA
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
poniedziałek, 15 stycznia 2018
DOLORES O'RIORDAN nie żyje ( 1971 - 2018 )
Kurwa mać! Trudno opisać
słowami co dziś czuje. Ponoć każdy trzeci poniedziałek Nowego Roku jest tym
najbardziej depresyjnym. Dziś właśnie przypada Blue Monday. W dodatku jakoś złe
wieści pojawiają się właśnie w poniedziałek. O śmierci DOLORES O'RIORDAN
dowiedziałem się w pracy. Musiałem przerwać pracę i na moment odszedłem od
komputera choć coś wewnątrz ciągnęło mnie by zweryfikować czy to prawda. Miałem
nadzieję, że to jakiś błąd, niesprawdzona plotka., ale - choć komputer przede
mną - informacja zwalająca z nóg, a więc trzeba było dojść do siebie.
Kiedyś, a
dokładnie w 1994 roku ukazał się wówczas drugi album THE CRANBERRIES
zatytułowany "No Nedd To Argue". Wtedy też poznałem grupę. Strasznie
nie lubiłem pochodzącego z niej mega hitu "Zombie". Człowiek jednak
ciągle się zmienia i z czasem grupę pokochałem, a szczególnie jego wokalistkę,
DOLORES O'RIORDAN. Bardzo kobieta mi się podobała. Do tego ten nieziemski głos,
który naśladowały zazdrosne koleżanki jak choćby JANA GROSS z nieistniejącej (
a przynajmniej nienagrywającej od 2005 roku ) grupy BELL, BOOK & CANDLE. DOLORES zajmowała w moim życiu bardzo ważne miejsce, wiele znaczyła.
Grupa THE
CRANBERRIES po fenomenalnym "Wake Up And Smell The Coffee" z 2001
zrobiła sobie trwającą aż 11 lat przerwę w czasie której DOLORES wydałą dwie
udane płyty solowe. Pod szyldem THE CRANBERRIES wrócili w 2012 albumem
"Roses", a w roku ubiegłym akustycznym składakiem "Something
Else"zawierającym trzy premierowe nagrania. W 2016 roku powstała jeszcze
taka płyta projektu D.A.R.K. zatytułowana "Science Agrees", którą
Artystka współtworzyła wra z ANDY'M ROURKE'M , a więc z basistą THE SMITHS.
POSŁUCHAJ:
SINGLE i MAXI-SINGLE część 3
PET SHOP BOYS "Say It To Me" ( 2017 ) / "Twenty Something" ( 2017 ) / "The Pop Kids" ( 2017 )
POP
Jak pamiętamy PET SHOP BOYS w 2016 roku nagrali najgorszy z możliwych albumów dumnie zatytułowany "Super". Przeładowany syntezatorami i kiepskimi melodiami jest też drugim albumem nagranym dla nowej wytwórni x2. Pocieszyć jedynie może fakt, iż po sięgnięciu dna może być już tylko lepiej. Zobaczymy.
Mimo wszystko chciałbym poruszyć temat trzech singli wydanych do wspomnianego "Super" choć ukazało się ich właściwie pięć. Jednak nas interesują głównie te, które zawierają utwory spoza płyty i na tych też się skupiamy. Na pozostałych dwóch znajdują się tylko remisky. I tak na singlu "Say It To Me" poza dwiema wersjami nagrania tytułowego mamy "A
Cloud In A Box". To kiepska, przeładowana syntezatorami piosenka oraz "The Dead Can Dance" - ładna kompozycja, która szkoda, że nie znalazła się na albumie. Mogłaby go nieco ulepszyć, mimo że cudem nie jest. Na niedawnych remasterach dołożono całą masę nagrań z singli, które czasami biją na głowę te z płyty. Tym razem tak nie jest. Na "Twenty-Something" to samo: może nie aż tak drażniąca, ale nudna "The White Dress" oraz cudowna ballada zaaranżowana niemal na sam fortepian "Wedersehen". I tutaj również panowie TENNAT i LOWE powinni dostać po "tyłku" za taki, a nie inny wybór. Dlaczego nie daliście go na płytę?! Na koniec "The Pop Kids" - singiel, który ukazał się jako pierwszy i promował album. Tutaj mamy "In Bits" - utwór niemal jakby z lat 90-tych brzmieniowo i kompozytorsko bardzo zbliżony. No i całkiem
przyjemny. Drugi to utwór instrumentalny jeśli nie "policzymy" wyśpiewywanego przez NEILA TENNANTA "tara ra ra ra". I niech właśnie to nagranie będzie tym do odsłuchu. Ja tymczasem czekam na kolejne remastery, które już 2 marca!
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=MaBUT6Jx8eM
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
PET SHOP BOYS "Say It To Me" ( 2017 ) / "Twenty Something" ( 2017 ) / "The Pop Kids" ( 2017 )
POP
Jak pamiętamy PET SHOP BOYS w 2016 roku nagrali najgorszy z możliwych albumów dumnie zatytułowany "Super". Przeładowany syntezatorami i kiepskimi melodiami jest też drugim albumem nagranym dla nowej wytwórni x2. Pocieszyć jedynie może fakt, iż po sięgnięciu dna może być już tylko lepiej. Zobaczymy.
Mimo wszystko chciałbym poruszyć temat trzech singli wydanych do wspomnianego "Super" choć ukazało się ich właściwie pięć. Jednak nas interesują głównie te, które zawierają utwory spoza płyty i na tych też się skupiamy. Na pozostałych dwóch znajdują się tylko remisky. I tak na singlu "Say It To Me" poza dwiema wersjami nagrania tytułowego mamy "A
Cloud In A Box". To kiepska, przeładowana syntezatorami piosenka oraz "The Dead Can Dance" - ładna kompozycja, która szkoda, że nie znalazła się na albumie. Mogłaby go nieco ulepszyć, mimo że cudem nie jest. Na niedawnych remasterach dołożono całą masę nagrań z singli, które czasami biją na głowę te z płyty. Tym razem tak nie jest. Na "Twenty-Something" to samo: może nie aż tak drażniąca, ale nudna "The White Dress" oraz cudowna ballada zaaranżowana niemal na sam fortepian "Wedersehen". I tutaj również panowie TENNAT i LOWE powinni dostać po "tyłku" za taki, a nie inny wybór. Dlaczego nie daliście go na płytę?! Na koniec "The Pop Kids" - singiel, który ukazał się jako pierwszy i promował album. Tutaj mamy "In Bits" - utwór niemal jakby z lat 90-tych brzmieniowo i kompozytorsko bardzo zbliżony. No i całkiem
przyjemny. Drugi to utwór instrumentalny jeśli nie "policzymy" wyśpiewywanego przez NEILA TENNANTA "tara ra ra ra". I niech właśnie to nagranie będzie tym do odsłuchu. Ja tymczasem czekam na kolejne remastery, które już 2 marca!
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=MaBUT6Jx8eM
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
niedziela, 14 stycznia 2018
COBURG "The Enchantress" ( 2017 )
SYMPHONIC METAL
COBURG to kolejny z modnych od lat i powstających jak grzyby po deszczu zespołów symphonic-metalowych jednak ten ma szansę stać się jednym z ważniejszych, a to dzięki talentowi muzyków do świetnych kompozycji.
"The Enchantrress" to ich debiut, a COBURG to nic innego jak nazwisko wokalistki ANASTASII. Ma wciągający głos, raz śpiewający delikatnie i zmysłowo jak np w tytułowej balladzie "The Enchantress", a kiedy trzeba dołożyć do pieca - robi to. Przykład? Nagranie "Echoes In The Night". Ja jednak zakochany jestem - poza dwoma wymienionymi oczywiście - w otwierającym "A Cold Day In Hell" ( utwór marzenie ) czy w fenomenalnym "The Hall Of Ghosts". Niesamowicie energetyczny refren, zwroty akcji. Utwór "Requiem" z kolei zawiera taką solówkę, że "chapeau bas".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=W58jUD6fQ74
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
COBURG to kolejny z modnych od lat i powstających jak grzyby po deszczu zespołów symphonic-metalowych jednak ten ma szansę stać się jednym z ważniejszych, a to dzięki talentowi muzyków do świetnych kompozycji.
"The Enchantrress" to ich debiut, a COBURG to nic innego jak nazwisko wokalistki ANASTASII. Ma wciągający głos, raz śpiewający delikatnie i zmysłowo jak np w tytułowej balladzie "The Enchantress", a kiedy trzeba dołożyć do pieca - robi to. Przykład? Nagranie "Echoes In The Night". Ja jednak zakochany jestem - poza dwoma wymienionymi oczywiście - w otwierającym "A Cold Day In Hell" ( utwór marzenie ) czy w fenomenalnym "The Hall Of Ghosts". Niesamowicie energetyczny refren, zwroty akcji. Utwór "Requiem" z kolei zawiera taką solówkę, że "chapeau bas".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=W58jUD6fQ74
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
piątek, 12 stycznia 2018
NOWOŚCI PŁYTOWE część 2 ( 315 )
PREMIERY TYGODNIA:
PŁYTA TYGODNIA:
KAYAK "Seventeen" ( obecny skład to klawiszowiec TON SCHERPENZEEL, wokalista BART SCHWERTMANN, gitarzysta MARCEL SINGOR, basista KRISTOFFER GILDENLOW z PAIN OF SALVATION oraz perkusista COLIN LEIJENNAR, gościnnie wystąpi ANDY LATIMER )
GALAHAD "Seas Of Changes"
LEAVES' EYES "Sing Of The Dragonhead"
JOE SATRIANI "What Happens Next"
EDDIE MULDER "In A Lifetime" ( trzeci solowy album gitarzysty i basisty holenderskich grup progresywnych FLAMBOROUGH HEAD czy LEAP DAY )
LOU REBECCA ( indie pop )
ZAPOWIEDZI:
23 marca ukaże się 17-ty album studyjny AXEL RUDI PELL zatytułowany "Knights Call".
GENE SIMMONS na dniach wyda 11-płytowy box "„Vault Experience”, na którym znajdzie się ponad 150 niepublikowanych utworów, figurka artysty, książka i inne gadżety. Jego cena to aż 2000 dolarów. W cenie również spotkanie z SIMMONSEM, podczas którego osobiście wręczy box, sesja zdjęciowa i autografy. Box nie będzie do kupienia w tak zwanej wolnej sprzedaży. W grę wchodzą także opcje „Producer Experience” ( możliwość godzinnego odsłuchu wydawnictwa z basistą Kiss ) oraz opcja „Gene Simmons At Your Party” ( Gene osobiście dostarczy box do domu kupującego i weźmie udział w dwugodzinnej imprezie, na którą będzie można zaprosić do 25 osób )
23 lutego BJORN RIIS z grupy AIRBAG wyda nowe 5-utwworowe EP zatytułowane "Coming Home".
16 lutego koncertowy JOHN CORABI ( ex-MOTLEY CRUE ) ""Live '94: One Night In Nashville". Koncert zawiera także studyjny BONUS w postaci nagrania "10,000 Miles", które dotychczas dostępne było tylko na japońskiej wersji EPKI "Quaternary".
PAUL MCCARTNEY kończy pracę nad nową płytą z producentem, który wspópracował z BECKIEM i ADELE.
Grupa BIFFY CLYRO latem tego roku wyda ścieżkę dźwiękową do filmu z kolei jesienia ukaże się ośmy album studyjny zespołu.
POŻEGNANIE:
4 stycznia 2018 roku zmarł RAY THOMAS z THE MOODY BLUES ( flecista, kompozytor i wokalista ). Przyczyną śmierci był rak prostaty.
7 stycznia z kolei w wieku 70 lat zmarła francuska piosenkarka FRANCE GALL znana z megahitu "Ella, Elle L'a".
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
PŁYTA TYGODNIA:
KAYAK "Seventeen" ( obecny skład to klawiszowiec TON SCHERPENZEEL, wokalista BART SCHWERTMANN, gitarzysta MARCEL SINGOR, basista KRISTOFFER GILDENLOW z PAIN OF SALVATION oraz perkusista COLIN LEIJENNAR, gościnnie wystąpi ANDY LATIMER )
GALAHAD "Seas Of Changes"
LEAVES' EYES "Sing Of The Dragonhead"
JOE SATRIANI "What Happens Next"
EDDIE MULDER "In A Lifetime" ( trzeci solowy album gitarzysty i basisty holenderskich grup progresywnych FLAMBOROUGH HEAD czy LEAP DAY )
LOU REBECCA ( indie pop )
ZAPOWIEDZI:
23 marca ukaże się 17-ty album studyjny AXEL RUDI PELL zatytułowany "Knights Call".
GENE SIMMONS na dniach wyda 11-płytowy box "„Vault Experience”, na którym znajdzie się ponad 150 niepublikowanych utworów, figurka artysty, książka i inne gadżety. Jego cena to aż 2000 dolarów. W cenie również spotkanie z SIMMONSEM, podczas którego osobiście wręczy box, sesja zdjęciowa i autografy. Box nie będzie do kupienia w tak zwanej wolnej sprzedaży. W grę wchodzą także opcje „Producer Experience” ( możliwość godzinnego odsłuchu wydawnictwa z basistą Kiss ) oraz opcja „Gene Simmons At Your Party” ( Gene osobiście dostarczy box do domu kupującego i weźmie udział w dwugodzinnej imprezie, na którą będzie można zaprosić do 25 osób )
23 lutego BJORN RIIS z grupy AIRBAG wyda nowe 5-utwworowe EP zatytułowane "Coming Home".
16 lutego koncertowy JOHN CORABI ( ex-MOTLEY CRUE ) ""Live '94: One Night In Nashville". Koncert zawiera także studyjny BONUS w postaci nagrania "10,000 Miles", które dotychczas dostępne było tylko na japońskiej wersji EPKI "Quaternary".
PAUL MCCARTNEY kończy pracę nad nową płytą z producentem, który wspópracował z BECKIEM i ADELE.
Grupa BIFFY CLYRO latem tego roku wyda ścieżkę dźwiękową do filmu z kolei jesienia ukaże się ośmy album studyjny zespołu.
POŻEGNANIE:
4 stycznia 2018 roku zmarł RAY THOMAS z THE MOODY BLUES ( flecista, kompozytor i wokalista ). Przyczyną śmierci był rak prostaty.
7 stycznia z kolei w wieku 70 lat zmarła francuska piosenkarka FRANCE GALL znana z megahitu "Ella, Elle L'a".
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
czwartek, 11 stycznia 2018
LIFESIGNS "Cardington" ( 2017 )
PROGRESSIVE ROCK
LIFESIGNS to kolejna brytyjska grupa grająca rock progresywny, w tym przypadku jego subtelno-melancholijną odmianę. Grupa debiutowała w 2013 roku beztytułowym albumem jednak przysłowiowych "czterech liter" mi wtedy nie urwała. Może nieodpowiednio się do niej przyłożyłem. Najnowszy, drugi album "Cardington" niech będzie bodźcem by do niej wrócić. Grupę tworzy czterech panów: JOHN YOUNG, klawisze i wokal, JON POOLE - bas i wokal, MARTIN "FROSTY" BEEDLE na perkusji, który wcześniej kojarzony może być z taką fajną grupą CUTTING CREW oraz STEVE RASPIN, gitarzysta, który zastąpił w 2016 roku NIKO TSONEVA z ex-zespołu STEVENA WILSONA.
Nowa płyta jest niesamowicie wciągająca. Nie mogę się od niej oderwać. Jedna kompozycja piękniejsza od drugiej, a łącznie jest ich na płycie siedem. Właściwie cała płyta brzmi cudnie jako całość, ale jeśli miałbym wybierać te najlepsze to niech będzie otwierający blisko 11-minutowy "N", albo drugi "Voices In My Head". Czyż gitary z pierwszej części utworu nie są zaaranżowane niczym w grupie TOTO? Coś w tym jest. A propo TOTO - w lutym nowa płyta. Album zamyka wspaniałe, blisko 11-minutowe nagranie tytułowe "Cardington".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=cm__1UdPXpk
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
LIFESIGNS to kolejna brytyjska grupa grająca rock progresywny, w tym przypadku jego subtelno-melancholijną odmianę. Grupa debiutowała w 2013 roku beztytułowym albumem jednak przysłowiowych "czterech liter" mi wtedy nie urwała. Może nieodpowiednio się do niej przyłożyłem. Najnowszy, drugi album "Cardington" niech będzie bodźcem by do niej wrócić. Grupę tworzy czterech panów: JOHN YOUNG, klawisze i wokal, JON POOLE - bas i wokal, MARTIN "FROSTY" BEEDLE na perkusji, który wcześniej kojarzony może być z taką fajną grupą CUTTING CREW oraz STEVE RASPIN, gitarzysta, który zastąpił w 2016 roku NIKO TSONEVA z ex-zespołu STEVENA WILSONA.
Nowa płyta jest niesamowicie wciągająca. Nie mogę się od niej oderwać. Jedna kompozycja piękniejsza od drugiej, a łącznie jest ich na płycie siedem. Właściwie cała płyta brzmi cudnie jako całość, ale jeśli miałbym wybierać te najlepsze to niech będzie otwierający blisko 11-minutowy "N", albo drugi "Voices In My Head". Czyż gitary z pierwszej części utworu nie są zaaranżowane niczym w grupie TOTO? Coś w tym jest. A propo TOTO - w lutym nowa płyta. Album zamyka wspaniałe, blisko 11-minutowe nagranie tytułowe "Cardington".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=cm__1UdPXpk
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
środa, 10 stycznia 2018
ŚPIEWAJĄCY AKTORZY część 4
DAVID DUCHOVNY "Hell Or Highwater" ( 2015 )
FOLK / ROCK
DAVID DUCHOVNY to nikt inny jak słynny FOX MULDER z serialu "Z ARCHIWUM X", którego niegdyś byłem wilekim fanem. Choć śledzę serial do dziś ( od 3 stycznia 2018 roku jest nadawany jego 11 sezon ) to nie wywołuje już u mnie takich doznań jak kiedyś.
Otóż aktor postanowił wydać w 2015 roku swój pierwszy solowy album ( drugi zatytułowany "Every Third Thought" ukaż się 9 marca 2018 ) idąć w ślady wileu innych kolegów jak JOHNNY DEPP czy KEVIN COSTNER. Ponoc aktor zainteresował się gitara ok 2010 roku i szybko sie w niej zakochał. Muzyka zawarta na płycie jest skierowana dla fanów folku, delikatnego rocka, troche rockabilly, może i americana, a na pewno country. Fanom BRUCE'A SPRINGSTEENA, grupy DIRE STRAITS czy THE WATERBOYS z pewnościa przypadnie do gustu. Prypomniałem sobie o tej płycie niedawno kiedy ogłoszono, iż za chwilę ukaże się druga płyta. Przyznam, że ten album od trzech lat od premiery w 2015 roku przeleżał u mnie zafoliowany, a teraz nadażył się okazja, teraz kiedy jeszcze nie ukazuje się zbyt wiele płyt jest czas na nadrabianie zaległości. DUCHOVNY ma dość charakterystyczny głos, choć przyznam, że z początku jego śpiewu nie rozpoznałem. Polecam wszystkim fanom takiego grania cały album, ale w szczególności 3 perełki: mój ukochany otwierający "Let It Rain", tytułowy "Hell Or Highwater" oraz nieco żywszy "Another Year". Do odsłuchu wspomniany "Let It Rain".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=jiFXOLHAjTE
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
DAVID DUCHOVNY "Hell Or Highwater" ( 2015 )
FOLK / ROCK
DAVID DUCHOVNY to nikt inny jak słynny FOX MULDER z serialu "Z ARCHIWUM X", którego niegdyś byłem wilekim fanem. Choć śledzę serial do dziś ( od 3 stycznia 2018 roku jest nadawany jego 11 sezon ) to nie wywołuje już u mnie takich doznań jak kiedyś.
Otóż aktor postanowił wydać w 2015 roku swój pierwszy solowy album ( drugi zatytułowany "Every Third Thought" ukaż się 9 marca 2018 ) idąć w ślady wileu innych kolegów jak JOHNNY DEPP czy KEVIN COSTNER. Ponoc aktor zainteresował się gitara ok 2010 roku i szybko sie w niej zakochał. Muzyka zawarta na płycie jest skierowana dla fanów folku, delikatnego rocka, troche rockabilly, może i americana, a na pewno country. Fanom BRUCE'A SPRINGSTEENA, grupy DIRE STRAITS czy THE WATERBOYS z pewnościa przypadnie do gustu. Prypomniałem sobie o tej płycie niedawno kiedy ogłoszono, iż za chwilę ukaże się druga płyta. Przyznam, że ten album od trzech lat od premiery w 2015 roku przeleżał u mnie zafoliowany, a teraz nadażył się okazja, teraz kiedy jeszcze nie ukazuje się zbyt wiele płyt jest czas na nadrabianie zaległości. DUCHOVNY ma dość charakterystyczny głos, choć przyznam, że z początku jego śpiewu nie rozpoznałem. Polecam wszystkim fanom takiego grania cały album, ale w szczególności 3 perełki: mój ukochany otwierający "Let It Rain", tytułowy "Hell Or Highwater" oraz nieco żywszy "Another Year". Do odsłuchu wspomniany "Let It Rain".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=jiFXOLHAjTE
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
wtorek, 9 stycznia 2018
GARY NUMAN "Savage ( Songs From A Broken World )" ( 2017 )
SYNTHPOP / ELECTRONIC / INDUSTRIAL ROCK
Okładka do najnowszego solowego albumu GARY'EGO NUMANA zdradza nam z czym mamy do czynienia. Ten wszechstronny Anglik jest nie tylko wokalistą, kompozytorem i autorem tekstów, ale i producentem. Zaczynał pod koniec lat 70-tych w zespole TUBEWAY ARMY po czym po dwóch albumach rozpoczął trwającą po dziś dzień karierę solową mając na koncie łącznie ponad 20 płyt.
Najnowszy album jest jakby częścią dylogii bowiem w 2015 wydał album "Splinter ( Songs From A Broken Mind )", a teraz przyszła kolej na "Savage ( Songs From A Broken World )" mówiącą o post-apokaliptycznym świecie Wschodu i Zachodu, również inspirowaną tamtejszą kulturą ( co widać na okładce ). Jak zwykle u NUMANA także i tutaj otrzymujemy mieszankę dawnego synthpopu ze sporą domieszką elektroniki. Płyta wciągająca, szczególnie godna polecenia wielbicielom gatunku.
P.S. Niestety w zalewie nowości troszkę się pospieszyłem z kupnem tego albumu nie wiedząc, iż jest wersja DELUXE bogatsza o dodatkowe nagranie. A tak szczerze, która nowość nie jest dostępna w wersji DELUXE???? Chyba takiej nie ma, a więc mój błąd, ze nie sprawdziłem. Mało tego, winyl posiada z kolei aż dwa nagrania dodatkowe. Kto płyty jeszcze nie posiada ma szansę załapać się na bogatszą edycję.
POLECAM:
https://www.youtube.com/watch?v=lHomCiPFknY
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Okładka do najnowszego solowego albumu GARY'EGO NUMANA zdradza nam z czym mamy do czynienia. Ten wszechstronny Anglik jest nie tylko wokalistą, kompozytorem i autorem tekstów, ale i producentem. Zaczynał pod koniec lat 70-tych w zespole TUBEWAY ARMY po czym po dwóch albumach rozpoczął trwającą po dziś dzień karierę solową mając na koncie łącznie ponad 20 płyt.
Najnowszy album jest jakby częścią dylogii bowiem w 2015 wydał album "Splinter ( Songs From A Broken Mind )", a teraz przyszła kolej na "Savage ( Songs From A Broken World )" mówiącą o post-apokaliptycznym świecie Wschodu i Zachodu, również inspirowaną tamtejszą kulturą ( co widać na okładce ). Jak zwykle u NUMANA także i tutaj otrzymujemy mieszankę dawnego synthpopu ze sporą domieszką elektroniki. Płyta wciągająca, szczególnie godna polecenia wielbicielom gatunku.
P.S. Niestety w zalewie nowości troszkę się pospieszyłem z kupnem tego albumu nie wiedząc, iż jest wersja DELUXE bogatsza o dodatkowe nagranie. A tak szczerze, która nowość nie jest dostępna w wersji DELUXE???? Chyba takiej nie ma, a więc mój błąd, ze nie sprawdziłem. Mało tego, winyl posiada z kolei aż dwa nagrania dodatkowe. Kto płyty jeszcze nie posiada ma szansę załapać się na bogatszą edycję.
POLECAM:
https://www.youtube.com/watch?v=lHomCiPFknY
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
poniedziałek, 8 stycznia 2018
GALAHAD "Seas Of Changes" ( 2018 )
POGRESSIVE ROCK
Ostatnimi czasy Brytyjczycy z GALAHAD za bardzo nas nie rozpieszczali nowymi nagraniami jednak co rusz ukazywały się różnego rodzaju wydawnictwa koncertowe, EPKI, stare nagrania w nowych wersjach, kompilacje itp. Jednak najbardziej fani wyczekują nagrań premierowych i choć te na wspomnianych wydawnictwach sie pojawiały to były zaledwie dodatkami i to często przeciętnymi. Po ubiegłorocznym akustycznym "Quiet Storms" wydanym w maju grupa w końcu po wielu latach wyczekiwań zapowiedziała nowy album podając nawet tytuł "Seas Of Change".
Płyta miała się ukazać we wrześniu, potem w listopadzie, ostatecznie ukazuje się dopiero teraz na początku 2018 roku ( oficjalnie 12 stycznia ). Zawiera jedną kompozycję, blisko 43-minutową suitę "Seas Of Change" podzieloną na 12 części ( dwie z nich dołączono do albumu w wydłużonych wersjach ). Niestety album niczym nie poraża by nie powiedzieć, że jest dość nudny. Szczególnie sam początek. Owszem, STUART NICHOLSON cały czas świetnie śpiewa, jednak to za mało. Na otarcie łez nie pomaga nawet nieco dłuższa solówka gitary, całkiem fajna lecz niemal niezauważalna ponieważ 3 kwadranse nudy psują cały nastrój. Szkoda, wielka szkoda. Po tylu latach przerwy spodziewałem się albumu na miarę "Following Ghost" sprzed 20 lat. Dość kiepsko grupa obeszła 20-lecie tamtej płyty bowiem "Seas Of Change" to wielkie rozczarowanie ciągle rozpoczynającego się roku 2018.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=_bnxErOOpFE
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Ostatnimi czasy Brytyjczycy z GALAHAD za bardzo nas nie rozpieszczali nowymi nagraniami jednak co rusz ukazywały się różnego rodzaju wydawnictwa koncertowe, EPKI, stare nagrania w nowych wersjach, kompilacje itp. Jednak najbardziej fani wyczekują nagrań premierowych i choć te na wspomnianych wydawnictwach sie pojawiały to były zaledwie dodatkami i to często przeciętnymi. Po ubiegłorocznym akustycznym "Quiet Storms" wydanym w maju grupa w końcu po wielu latach wyczekiwań zapowiedziała nowy album podając nawet tytuł "Seas Of Change".
Płyta miała się ukazać we wrześniu, potem w listopadzie, ostatecznie ukazuje się dopiero teraz na początku 2018 roku ( oficjalnie 12 stycznia ). Zawiera jedną kompozycję, blisko 43-minutową suitę "Seas Of Change" podzieloną na 12 części ( dwie z nich dołączono do albumu w wydłużonych wersjach ). Niestety album niczym nie poraża by nie powiedzieć, że jest dość nudny. Szczególnie sam początek. Owszem, STUART NICHOLSON cały czas świetnie śpiewa, jednak to za mało. Na otarcie łez nie pomaga nawet nieco dłuższa solówka gitary, całkiem fajna lecz niemal niezauważalna ponieważ 3 kwadranse nudy psują cały nastrój. Szkoda, wielka szkoda. Po tylu latach przerwy spodziewałem się albumu na miarę "Following Ghost" sprzed 20 lat. Dość kiepsko grupa obeszła 20-lecie tamtej płyty bowiem "Seas Of Change" to wielkie rozczarowanie ciągle rozpoczynającego się roku 2018.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=_bnxErOOpFE
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Subskrybuj:
Posty (Atom)