poniedziałek, 25 marca 2019

MERCURY REV "Bobbie Gentry's The Delta Sweete Revisited" ( 2019 )

INDIE ROCK

Powstały pod koniec lat 80-tych w Ameryce indie rockowo-alternatywno-avantgardowy MERCURY REV najbardziej kocham za albumy pokroju "All Is Dream" ( 2001 ). Strasznie ucieszyłem się na wieść o nowej płycie grupy ze względu na wokalistę JONATHANA DONAHUE jednak emocje opadły wraz z informacją, iż każdą z12-tu kompozycji zawartych na nowej płycie śpiewa...inna kobieta. Po wysłuchaniu płyty wszystko się jednak zmieniło. Dosłownie opadał mi szczęka.

Jak zwykle muzyka grupy jest zmysłowa, subtelna, wciągająca. Dwanaście kobiecych głosów, które usłyszymy to nie byle jakie głosy. Otwierająca cudowna "Okolona River Bottom Band" wykonuje NORAH JONES ( 12 kwietnia ukaże się jej nowa płyta "Begin Again" ), "Big Boss" z kolei HOPE SANDOVAL, a folkowy "Reunion" RACHEL GOSWELL z reaktywowanego po 22 latach SLOWDIVE. Trudno nie zakochać się w takich "Parchman Farm" w wykonaniu CARICE VAN HOUTEN ( polecam jej jedyny, ale za to genialny album "See You On The Ice" z 2012 roku ), "Mornin' Glory" w wykonaniu LAETICII SADIER ( arcydzieło brzmiące niczym zagubiony utwór z lat 60-tych, coś niesamowitego ) czy genialny "Sermon" zaśpiewany przez MARGO PRICE ( jej zaległy album "All American Made" z 2017 roku właśnie do mnie jedzie i jeśli poczta polska znów nie nawali... ). Mamy też moje ukochane LUCINDE WILLIAMS, BETH ORTON ( niedawno zdobyłem jej brakujące płyty ) czy MARISSĘ NADLER, taką wokalistkę dla nieco bardziej wyrafinowanego słuchacza. MERCURY REV wciąga z każdą sekundą i muszę przyznać się, iż nie spodziewałem się tak wspaniałej przebogatej płyty. Wracając do BETH ORTON. Kto zna te panią będzie zaskoczony nagraniem "Courtyard" jakie wykonała na nowej płycie MERCURY REV. Jest tutaj nie do poznania. Dosłownie! Zresztą takich zaskoczeń na tej płycie jest mnóstwo. Bogaty album zarówno aranżacyjnie jak i obfitujący we wspaniałych gości. Cudowna płyta dla osób o wrażliwym guście muzycznym.

P.S. Podczas rozmowy z kolegą, który mi tę płytę załatwił okazało się, iż w 2008 roku poza albumem "Snowflake Midnight" grupa wydała także płytę "Strange Attractor", niedostępną nigdzie indziej poza oficjalną stroną internetową zespołu, na której można ją było zamówić. Podobno jest bardzo dziwna i chociaż mam ją obiecaną ( dostanę w prezencie ) to będąc pod wrażeniem najnowszej propozycji Amerykanów położę ją na półkę. Niech sobie leży i czeka na odpowiedni czas. Ja tymczasem zapraszam do wysłuchania fragmentu z nowej płyty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=uKmU75V3rsg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz