Holenderska wokalistka ANOUK w latach 90. była u nas nawet przez moment popularna, a jej płyty można było nabyć w każdym sklepie z nośnikami. Niestety, z czasem to się skończyło. Ostatnimi laty jest wyjątkowo płodna, wydaje album za albumem, choć najnowszy, zaledwie 7-utworowy widziałem także sklasyfikowany jak EP, a więc mini-album. Nie ważne, cieszmy się, że jest. Ostatnio artystką zaraziłem moją Mamę, która czym prędzej zakupiła polecony przeze mnie najlepszy według mnie długograj artystki, a mianowicie "Sad Singalong Songs" wydany w 2013 roku. Bywała na nim wręcz natchniona. Obecnie ANOUK ścięła swoje blond włosy, prezentując t/z "zapałkę", zmyła makijaż, a dobrane kiecki, zmieniła na sportową kurtkę i adidasy. Muzycznie jednak jest pięciogwiazdkowo, o czym przekonuje nas nagranie singlowe, które oczywiście dedykuje swojej Mamie.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=X58MHiOF0w4&list=RDCwF2XeJhTQQ&index=6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz