środa, 14 listopada 2018

TOM BAILEY "Science Fiction" ( 2018 )

POP / ROCK

Choć nazwisko tego pana może nikomu nic nie mówić to już nazwa zespołu, w którym występował już tak. Mowa o THOMPSON TWINS założonym w drugiej połowie lat 70-tych. Grupa często zmieniał skład jednak BAILEY - multi-instrumentalista, wokalista, kompozytor oraz producent - zawsze był jej głównym trzonem. Nagrali osiem albumów studyjnych oraz dwa pod inną nazwą - jako BABBLE. Stało się tak z powodu zmiany stylistyki zespołu, nowa nazwa jednak w składzie poza BAILEYEM jego ówczesna dziewczyna ALANNAH CURRIE, która poza wokalem grała też na perkusji oraz saksofonie. Przez ostanie kilkanaście lat BAILEY nagrywał pod szyldem INTERNATIONAL OBSERVER wydając kilka płyt z muzyką elektroniczną. Tych płyt z kolei nie posiadam.

Po tylu latach w biznesie dopiero teraz BAILEY zdecydował się na nagranie pierwszej płyty solowej. I chwała mu za to bowiem album zatytułowany "Science Fiction" można śmiało postawić na półce obok najnowszej, comebackowej płyty THE TWINS, która to grupa po ćwierćwieczu powróciła na rynek muzyczny kapitalną płytą z przecież niemal identyczną muzyką jaka zawarta jest na "Science Fiction" BAILEYA. Miejmy nadzieję, że to nie jednorazowy epizod i za jakiś czas pojawi się kolejny tak dobry album. Płyta choć bardzo różnorodna to trzyma równy poziom, każda kompozycja jest inna, każdą można zapamiętać, płyta nie zlewa się w jedną całość, słucha się jej płynnie. Przyznam, iż bałem się przerostu formy nad treścią jednak zostałem miło pobudzony. Nie pokuszę się o wymienienie jednego czy dwóch najlepszych momentów na płycie bowiem cały album jest doskonały. Zawsze powtarzałem, że najważniejsze są kompozycje i te bronią się bardzo skutecznie. Młodsi mogą się tylko uczyć...i brać przykład oczywiście.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=JAQC-UEDE7U

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz