poniedziałek, 7 października 2019

RAMMSTEIN ( 2019 )

HEAVY METAL

Niemiecki RAMMSTEIN swój ostatni album studyjny wydał 10 lat temu. Wiele mówiło się na temat nowej płyty mniej więcej od 2, 3 lat. Poszczególni muzycy zdążyli wydać swoje poboczne projekty. Jednym z takich chociażby projekt wokalisty LINDEMANN ( drugi album już 22 listopada ) czy grupa EMIGRATE, której szefuje gitarzysta oraz założyciel RAMMSTEIN, a więc RICHARD KRUSPE.

Minęło 10 lat, czasy się zmieniły, współczesne płyty większości wykonawców nie zachwycają, istniała więc obawa, iż dekada nieobecności RAMMSTEIN na rynku muzycznym może nie wyjść grupie na dobre. A może muzycy zmienili się na tyle, iż ich nowe wspólne dzieło będzie już innym wcieleniem nie mówiąc o sięganiu wyżyn jakimi jawił się wydany w 2001 roku ich trzeci album "Mutter", który dla wielu - w tym i dla mnie - jest płytą genialną. Nic z tych rzeczy. Z dumą ogłaszam, iż najnowszy beztytułowy album momentami jest kapitalny. Dlatego nie słuchajcie tych wszystkich pseudoznawców narzekających, iż płyta słaba. Z płytą należy się zżyć, posłuchać raz, drugi, trzeci zanim wyda się opinię. Klikając w bezpłciowe linki w internecie można się jedynie z twórczością grupy zapoznać, ale nie poznać w pełni. Ale tak to już jest, iż najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy płyty nie kupują tylko bezczelnie kradną z sieci bądź odbębniają słuchając na smartfonie w kiepskiej jakości. Kup płytę za własno zarobione pieniądze, wtedy zmienisz nastawienie. Bo tylko do oryginalnej płyty ma się szacunek, do czegoś co jest w sieci za darmo z pewnością nie. Grupa nie schodzi z pewnego poziomu, więc śmiało możemy zaufać, iż wszystko to co znajdziemy na nowej płycie jest bardzo dobre czy rewelacyjne. Już singlowy "Deutschland" sugerował czego po tym pochodzącym z Niemiec kwintecie możemy się spodziewać, a w tym przekonaniu utwierdził nas kolejny singiel "Radio". Polecam, oba wydano na przepięknych winylach. Przebój goni przebój. Spróbujcie nie pokochać "Zeig Dich", "Auslander" czy obłędnego wręcz "Puppe". Już wyobrażam sobie ten ostatni wykonywany na żywo podczas trasy zespołu w naszym kraju. Utwór o niesamowitej sile rażenia jak cała płyta zresztą. Ale to nie koniec bowiem "Was Ich Liebe" czy "Diamant" wcale nie gorsze. Wracając do płyty "Mutter". Album zamykało genialne nagranie tytułowe, którego w tamtym czasie jak i też całej płyty słuchałem z wypiekami na twarzy. Słuchacz miał wrażenie, iż zaraz to wszystko eksploduje, co rzeczywiście działo się w moim wnętrzu. Proszę sobie wyobrazić, iż najnowszy album zamyka równie podniosły finał co wspomniany już niemal 20-letni klasyk. Kompozycja zwie się "Hallomann" i jest po prostu obłędna. Ja wiem, wielu nie będzie potrafiło się przełamać ze względu na niemiecki język, ale posłuchajcie tej muzyki, a zrozumiecie dlaczego w Polsce nie istnieje scena heavy metalowa. Poniżej genialny utwór "Puppe".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=R4GKOWQZF08

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz