środa, 26 maja 2021

THE VERVE "Forth" ( 2008 )

BRIT POP / ALTERNATIVE ROCK

13 lat temu ukazała się ostatnia płyta angielskiego kwintetu THE VERVE, którym to bezsprzecznie dowodził RICHARD ASHCROFT, wokalista, gitarzysta, klawiszowiec, perkusista, ale też kompozytor i autor tekstów. ASHCROFT podobno ciężki we współpracy, mający o sobie wysokie mniemanie. To on po wydaniu jednej ze swoich solowych płyt powiedział: "To będzie album z najlepszymi utworami jakie napisano w Anglii kiedykolwiek....". THE VERVE po wydaniu trzech albumów zniknęli z rynku w 1999 roku by powrócić w 2008 właśnie powyższym "Forth" i już wtedy artysta zaznaczył, iż nie wiąże ich żaden kontrakt bowiem on tego nie lubi. Chce być wolny i w tej chwili zamierza wydać tylko ten jeden album. Słowa dotrzymał. Ale dlaczego dziś akurat ten album, a nie genialny "Urban Hymns" z 1997 roku? Ano dlatego ( jeśli ktoś woli może być "a no", obie formy dopuszczalne ), iż w dniu premiery "Forth" 25 sierpnia 2008 roku trzymałem w rękach zarówno wersję CD jak i winylową. Winylowa była wzbogacona o dwa dodatkowe utwory spoza płyty, "Ma Ma Soul" oraz "Muhammad Ali". Wtedy jeszcze nie byłem na tyle za pan brat z winylami, poza tym winyl kosztował trzy razy tyle. Zostałem zmuszony do pozostania przy ograbionym o dwa utwory kompakcie chcąc różnicę w cenie winyla przeznaczyć na jakieś dwie kolejne płyty. Coroczny wysyp płyt spowodował, iż na lata do tematu nie wracałem, aż do teraz. Wzięło mnie ostatnio na brit pop spod znaku KEANE, COLDPLAY, ELBOW czy THE VERVE właśnie. Dokupiłem kilka brakujacych pozycji tych grup, zwłaszcza singli bo płyty mam od lat i w pewnym momencie dostrzegłem japońską wersję "Forth" wzbogaconą o wspomniane dwa bonusy. Swoją drogą świetne, z naciskiem na "Ma Ma Soul" jednak nie o nich dziś chciałem. Ponownie zakochałem się w tej płycie, a już w otwierajacym tę płytę "Sit And Wonder" szczególnie. O tym co jeszcze udało mi się kupić poinformuję jutro. Zatem do "przeczytania".

POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=1PIzTNI9auc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz