Brytyjska grupa założona w 1983 roku wraca po sześciu latach milczenia chyba najkrótszym albumem w swojej blisko 40-letniej karierze. Zaledwie 35 minut muzyki, ale za to bez zbędnych zapychaczy. Jest tutaj wszystko z czym kojarzymy tę grupę, a wieć nowo-falowosć, gotyk, heavy-metal, a i momentami nawet punk. Utwór otwierający całość nazywa się "Mirror" i jest to najlepszy utwór na rozpoczęcie. To taka wizytówka, utwór w stylu zespołu. Zdążyłem już powymieniać opinię na temat tego albumu i wszyscy zgodnie twierdzą, iż to co najlepsze, grupa zostawiła na sam koniec. Nagranie tytułowe w iście bondowskim stylu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz