czwartek, 30 czerwca 2016

ROXETTE "Good Karma" ( 2016 )

POP

Szwecja kojarzyła nam się zawsze ze wspaniałą muzyką. To w końcu Szwecja dała nam nieistniejącą ABBĘ czy kapitalną grupę KENT, która w kwietniu wydała swój najnowszy album jednocześnie obwieszczając koniec działalności wraz z końcem roku. Dała nam też wspaniały ROXETTE. Przynajmniej wspaniały do roku 2001. Potem nastąpiła 10 letnia przerwa. Od tego czasu grupa nie może się pozbierać. Pierwsze co razi w oczy a raczej uszy to kompletny brak ciekawych kompozycji, o tragicznym brzmieniu nie wspominając. Jak gdyby stracili wenę.

Grupę ROXETTE uwielbiał mój Brat FILIP Wtedy kiedy jeszcze miał ich kasety, ja wolałem CELINE DION czy MICHAELA BOLTONA. To były lata 90-te. Kilka lat temu udało mi się zebrać całą dyskografie duetu wraz z singlami. Przejdźmy jednak do najnowszej płyty. Początek: kiepski "Why Dontcha" z bardzo amatorskim refrenikiem śpiewanym przez GESSLE. Drugi to słabiutka ballada "It Just Happens", wybrana na singla promującego ten album. Chyba najgorszy singiel w historii zespołu. Niestety i nagranie tytułowe "Good Karma" jak i nowocześnie zaaranżowany "This One" pozostawiają wiele do życzenia. Poza tym ma się wrażenie, że większość partii wokalnych przejął PER GESSLE, gitarzysta i kompozytor wszystkich piosenek. Być może z tego powodu narzucił swoją wolę wokalistce MARIE FREDRIKSSON, co robi też obecnie JON BON JOVI w grupie BON JOVI. Sama MARIE FREDRIKSSON też słyszalna jest raczej w towarzystwie GESSLE niż solo. Słuchając tej niespełna 40-minutowej płyty cały czas miałem nadzieję, że usłyszę stary dobry ROXETTE. Niestety tak się nie stało. No, może gdyby całkowicie przearanżować piosenkę "Some Other Summer" to może, może...Kiedy absolutnie straciłem nadzieję, na pozycji numer osiem pojawia się nagle "Why Don't You Bring Me Flowers".Piękna ballada z pełnym emocji refrenem. Tym razem z MARIE FREDRIKSSON w roli głównej. Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale mam wrażenie, żę MARIE....traci głos. W wielu utworach słychać niedociągnięcia. Mam jednak nadzieję, iż jest to wina kiepskiej produkcji. Bardzo ładny jest też następny "You Can't Do This To Me Anymore". Jednakże dwa dobre nagrania to za mało by popaść w euforię, w którą popadałem przy płytach "Look Sharp" ( 1988 ) czy "Joyride" ( 1991 ). Ostatnie dwa nagrania utwierdziły mnie w przekonaniu, iż z kiepskiej mąki dobrego chleba nie będzie.

Poniżej z najnowszej płyty Szwedów nagranie "It Just Happens" ( z dedykacją dla Brata FILIPA )

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Yf0ehfmyz6A

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz