Kompozytorka, autorka tekstów, wokalistka, gitarzystka, aktorka, filantropka, tak w skrócie można przedstawić tę amerykańską artystkę. Najbardziej zachwycałem się nią w latach 90-tych kiedy zaczynała. Wtedy też jej albumy były dostępne w Polsce. Kupowałem jeszcze kasety magnetofonowe. Ostatnio jednak trzeba się o nie starać na zachodzie, a mam tutaj na myśli minione dwie dekady kiedy to LISA wydała zaledwie sześć płyt.
Najnowsza nie odbiega od tego co znamy, a więc delikatne piosenki pop momentami countryzujące, gdzie indziej balladowe. Sama płyta niestety nie ma żadnych mocnych momentów, mimo iż, z czystym sercem polecił bym otwierające "Doesn't It Feel Good" czy następujący po nim singlowy "Skeleton". Mimo wszystko świetnie, że LISA jest, ma się dobrze i nagrywa, a z efektami jej pracy możecie zapoznać się poniżej.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=dEnEpeagF_w
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz