Od kiedy usłyszałem pod koniec minionego roku singlowy "Dreamland" wiedziałem, że będzie lepiej na zapowiadanej płycie "Hotspot" niż na poprzednim, momentami koszmarnym "Super" ( 2016 ). I tak też jest. I chociaż nie obyło się bez zgrzytów jak słabiutki ( tym bardziej jak na singla ) "Monkey Business" czy zamykający "Wedding In Berlin" ( przy którym nawet nie wiem jak mam się zachować ), to są na tej płycie takie perły jak wspomniany "Dreamlad" ( zaśpiewany w towarzystwie YEARS & YEARS ), przepiękna ballada "Hoping For A Miracle" czy śliczny "Only The Dark". I aż dziw bierze, iż za produkcję odpowiada STUART PRICE a więc człowiek, który przyczynił się do sprofanowania nieposzlakowanej dotychczas opinii brytyjskiego duetu na dwóch ostatnich "dziełach", wspomnianym "Super" ( 2016 ) czy wcześniejszym "Electric" ( 2013 ). Brawo dla zespołu ( i zapewne także dla sztabu zarządzającego ), ze w czasach zaprzestania niemal całkowicie wydawania singli, do najnowszego "Hotspot" grupa wydała ( dotychczas ) trzy, a na 24 dzień kwietnia zapowiadany jest czwarty. By jeszcze bardziej podgrzać atmosferę, dodam, iż na każdym - poza remiksami - znajdują się utwory spoza płyty co jest zapewne gratką dla fanów, do których ja także się zaliczam. Wobec powyższego polecam edycje specjalną najnowszej płyty, która zawiera dodatkowy dysk z wersją instrumentalną albumu jednocześnie zachęcając do wysłuchania jednej z pereł tej płyty.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=5n60bVZt2tc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz