wtorek, 30 kwietnia 2019

PŁYTA KONCERTOWA część 2

THE CURE "Entreat" ( 1991 )

POST-PUNK / ALTERNATIVE ROCK / NEW WAVE

ROBERT SMITH w wywiadzie do "Rolling Stone" zdradził, iż jeszcze w tym roku pojawi się nowy album zespołu. Wiem, wiem, muzyk mówi już tak od kilku ładnych lat jednak teraz podał więcej szczegółów, a poza tym zbliża się 30. rocznica wydania "Disintegration". Bądź co bądź, zespół swój ostatni album wydał w 2008 roku więc już czas na nowe kompozycje. To właśnie od "Disintergration" ( 1989 ) zaczęła się moja przygoda z zespołem, a konkretnie od pochodzącego z niej singla "Lullaby", którego słuchałem w dawnym "normalnym" MTV. Nowa płyta ma być podobno w "tamtym" duchu, sam album kończący właśnie 30 lat jest uznawany za ten wzorcowy, a i sam SMITH temu nie zaprzecza. Jestem niesamowicie podekscytowany tym faktem i - proszę mnie trzymać za słowo - kupię najdroższą edycję tej płyty, a jak wiadomo ostatnio jest moda na wydawanie tego rodzaju wydawnictw, które- poza samą muzyką na płytach - w zestawie posiadają także różnego rodzaju gadżety jak np: kostki do gitary, DVD, single, plakaty, koszulki itp.

Ostatnio bardzo wzięło mnie na THE CURE oraz WHITESNAKE. Co prawda mam wszystkie płyty ROBERTA SMITHA i spółki i to w kilku edycjach ( kaseta, winyl, kompakt, remaster ) jednak brakuje mi wiele singli. Planuje sobie je uzupełnić jednak na bieżąco ukazuje się tyle płyt, że może to okazać się bardzo trudne. Muzyki słucham od 5-ego roku życia, kolekcjonuje od 11-ego,a więc od 27 lat i - mimo tego, iż śmiem twierdzić, że od 27 lat nie było tygodnia bym nie kupił jakiejś płyty ( w latach 90-tych były to kasety ) - ciągle zapełniam kolejne kartki papieru "listami "co mi tu jeszcze brakuje, czego nie mogę zdobyć" itd.

W 1992 roku kupiłem sobie kasetę magnetofonową z albumem "Entreat", a więc koncertowym albumem omawianych dziś THE CURE. Mając 11 lat dosłownie słuchałem jej na kolanach. Byłem pod takim wrażeniem tego albumu, że z czasem poznałem go na pamięć. W kolejnych latach dopiero odkryłem, że album pochodzi właśnie z trasy promującej "Disintegration". Utwory "Pictures Of You", "Last Dance", "Homesick" czy "Fascination Street" wpłynęły na moje życie czyniąc je jeszcze wspanialszym. W 2010 roku ukazało się 3-płytowe wznowienie "Disintegration" z dodatkowym dyskiem z demówkami oraz....bogatszym o 4-nagrania albumem "Entreat", na wieść o czym prawie serce wyskoczyło mi z piersi. Jednak z czasem zżyłem się na tyle ze starą wersją, ze głównie jej słucham, a "Entreat Plus" traktuje jako ciekawostkę. Zatem konkrety, "Pictures Of You" w wersji koncertowej poniżej.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=-HJEpGx470g

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz