piątek, 25 sierpnia 2017

NOWOŚCI PŁYTOWE część 34 ( 295 )

PREMIERY TYGODNIA:

LACRIMOSA "Testimonium"



ELOY "The vision, The Sword And The Pyre Vol. 1"
 


THE WAR ON DRUGS "A Deeper Understanding"
 


CATS IN SPACE "Scarecrow" ( drugi album sekstetu, w którym wokalistą jest PAUL MANZI z zespołu ARENA )

GREGG ALLMAN "Southern Blood"
 


DANNY B HARVET & ANNIE MARIE LEWIS "Reckless Wild & Crazy" ( DANNY B. HARVEY to gitarzysta, który spędził 17 lat u boku LEMMY'EGO KILMISTERA z MOTORHEAD w grupie HEADCAT ( THE HEAD CAT), ANNIE MARIE LEWIS jest siostrzenicą JERRY'EGO LEE LEWIS, na tej płycie m.in duet z LEMMY'M we wczesnym nagraniu ELVISA PRESLEYA "Trying To Get To You" )
 


LEPROUS "Malina"

DA VINCI "Ambition Rocks" ( comeback grupy, która w latach 90-tych wydała dwa albumy )


FICTION SYXX "Tall Dark Secrets" ( hard rockowy debiut, na woksalu MARK ALLEN LANOUE oraz JK NORTHRUP z KING KOBRA i XYZ )
 


MICK MCCONNELL "Under My Skin" ( gitarzysta zespołu SMOKIE )


JAN AKKESON'S SHADOW RAIN "Ascension" ( solowy projekt wokalisty S.A.Y. )
 


HIRSH GARDNER "My Brain Needs A Holiday" ( perkusista grupy NEW ENGLAND )
 


LIONHEART "Second Nature" ( drugi powrót grupy z lat 80-tych, na gitarze ex-muzyk IRONMAIDEN czyli DENNIS STRATTON )
 


NATALIE MERCHANT "Butterfly"
 


ANNE DUCROS "Brother, Brother" ( jazz )
 


ZAPOWIEDZI:

13 października nowy ROBERT PLANT "Carry Fire". Album promuje singiel "The May Queen".
 


3 listopada koncertowy KANSAS "Leftoverture: Live & Beyond".
 


25 października 2017 ukaże się nowy album polskiej grupy BELIEVE zatytułowany „Seven Widows”. Będzie to koncept album przedstawiający siedem historii wdów żegnających swoich bliskich.
 



6 października WHITESNAKE "1987" - w nowej, 4-dyskowej edycji + DVD.



 
Szwedzka grupa SPARZANZA wraca z nowym albumem "Announcing The End". To taka mieszanka heavy metalu z melodyjnym rockiem. Wydawnictwo pilotuje singiel "Vindication".


15 września czwarty studyjny album australijskiej grupy CALIGULA'S HORSE "In Contact".
 



1 września EPICA wyda nową epkę zatytułowaną "The Solace System".


 
 
22 września nowa płyta CLOSTERKELER zatytułowana "Viridian". Zgodnie z tradycją zespołu tytuł albumu został zainspirowany jednym z odcieni koloru (viridian to odcień pomiędzy zielenią, a błękitem )


27 października ukaże sie album ANGEL NATION 'Aeon' gdzie wokalistką jest ELINA SIIRALA z grupy LEAVES' EYES.


Grupa TYLER BRYANT & THE SHAKEDOWN podpisała kontrakt z SNAKEFARM RECORDS. W grupie gitarzystą jest GRAHAM WHITFORD, a więc syn BRADA WHITFORDA, gitarzysty AEROSMITH.
 


A propo AEROSMITH. Wspomniany BRAD WHITFORD potwierdził, że grupa AEROSMITH nagrywa nowy album. Premiera na początku 2018 roku.
 


8 września ukaże się nowy singiel U2 "You're The Best Thing About Me". Nowy album "Songs Of Experience" z kolei ma zostać wydany 1 grudnia ( światowy dzień AIDS ).


Zspół 30 Seconds to Mars udostępnił premierową kompozycję zatytułowaną „Walk on Water zapowiadającą nowy album.


17 listopada MORRISSEY wyda nowy album Low In High-School


27 października ukaże się winylowy box BRUCE'A DICKINSONA "Soloworks 1990-2005" ze wszystkimi solowymi płytami:

Tattooed Millionaire 1 LP
Balls To Picasso 1 LP
Skunkworks 2 LP
Accident Of Birth 2 LP
Chemical Wedding 2 LP
A Tyranny Of Souls 1 LP

 
 
KSIĄŻKA:

Z kolei tydzień wcześniej 19 października nakładem HarperCollins ukaże się autobiografia Bruce’a Dickinsona „What Does This Button Do?” licząca 448 stron (w oryginale). Bruce pisał ją głównie podczas trasy koncertowej Iron Maiden, promującej album „The Book Of Souls”.


KONCERT:

BRIAN DOWNEY, perkusista THIN LIZZY 24 listopada wystąpi na żywo wraz ze swoim nowym zespołem BRIAN DOWNEY'S ALIVE AND DANGEROUS. Koncert będzie miał miejsce w Nells Jazz & Blues w Londynie.

 

FILM:

4 sierpnia premierę miał film biograficzny traktujący o wczesnych latach kariery Morrisseya i The Smiths. Film „England Is Mine.
Jeden z przyjaciół lidera The Smiths, James Maker, powiedział:
"To nie jest film biograficzny, ale historyczna fikcja. Morrissey został przedstawiony jako autystyczna, wycofana postać, którą trzeba fizycznie wypychać na scenę. Przesłanie, że jeśli Morrissey może śpiewać, to każdy potrafi, jest obrazą dla jego talentu jako artysty".



WZNOWIENIE:

Wznowienie drugiej studyjnej płyty grupy LIVE "Mental Jewelry" z 1991 roku z okazji 25 lecia ( chociaż właściwie minęło 26 ). Prócz zremasterowanej wersji podstawowej płyty mamy także dysk drugi zawierający 13-utworowy koncert "Live At The Roxy".
 


Pozdrawiam:

OSKAR PENDYK

wtorek, 22 sierpnia 2017

STARCLUSTER AND MARC ALMOND "Silver City Ride" ( 2016 )

SYNTHPOP

MARC ALMOND to brytyjski wokalista i kompozytor. Jest jednym z najważniejszych twórców muzyki spod znaku new wave i synthpop. Szerszej publiczności więcej może powiedzieć nazwa SOFT CELL ( słynny przebój "Tainted Love" ). Grupa po wydaniu dwóch albumów na początku lat 80-tych rozwiązała się. I choć na krótko to na początku 2002 roku reaktywowali się wydając kapitalny "Beauty Without Cruelty" ( 2002 ). Jednak od 1984 roku ALMOND to przede wszystkim Artysta solowy mający na koncie ok 20 albumów. Zapraszam do przeczytania w "ARCHIWUM BLOGA" wpisu z 8 sierpnia 2015 roku.

ALMOND ostatnio jest bardzo płodny choć w 2010 roku zapowiadał, iż nie ma ochoty nagrywać już premierowego materiału i pozostanie przy wykonywaniu klasyków przede wszystkim cudzego autorstwa. Zdanie zmienił we wspomnianym 2015 roku. Rok wcześniej zarejestrował trzy solowe albumy m.in "The Tyburn Tree ( Dark London )" nagrany w duecie z JOHNEM HARLE. Rok 2015 to również wydany własnym sumptem album "Against Nature",a w tym 2016 roku ukazała się kompilacja "Hit And Pieces: The Best Of Marc Almond Nad Soft Cell" zawierająca m.in premierowe nagranie "A Kind Of Love".

Dosłownie kilka tygodni temu dowiedziałem się, iż w roku ubiegłym 2016 ukazał się album pod szyldem STARCLUSTER AND MARC ALMOND zatytułowany "Silver City Ride". Muzyk postanowił wrócić do korzeni używając oryginalnych instrumentów i syntezatorów z początków kariery kiedy to taka muzyka święciła triumfy. Mało tego, by uczcić tamte czasu specjalnie wydano ten album tylko i wyłącznie na winylu i to jakim - niebieskim. Świetny pomysł, jeszcze lepsza jest jej sama zawartość. Muzyka na niej jest po prostu obłędna.

Warto wspomnieć, iż pod szyldem STARCLUSTER kryje się duet KAI LUDELING oraz ROLAND FABER, z którym to ALMOND miał już okazję współpracować w 2008 roku czego owocem była epka "Smoke & Mirrors" ( 2008 ). ALMOND ostatnio nagrywa płyty swojego życia. Tak jest i w tym przypadku. Album zawiera m.in dwa covery: utwór "To Have And Not Have" z repertuaru RONNY z 1982 roku oraz "Get Closer" takiej wokalistki VALERIE DORE z 1984 roku, która na przestrzeni kilkunastu lat wydała kilkanaście singli, ale cały album tylko jeden - "The Legend" w 1986 roku. Gwoli ścisłości tego nagrania na niej nie ma.

Jednak to co najlepsze MARC ALMOND zostawił na koniec. Te trzy ostatnie nagrania zamykające album "Silver City Ride" to jest istny obłęd: "I Don't Kiss", balladę "Always With You" i wspomniany "Get Closer" w przecudnej wersji. Kto jest miłośnikiem synthpopu czy new wave - gatunków rządzących w latach 80-tych - nie może przejść obok tej płyty obojętnie.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=8QrRNMGfMfc

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

ACCEPT "The Rise Of Chaos" ( 2017 )

HEAVY METAL

Niemiecka grupa ACCEPT swoje największe triumfy święciła kiedy za mikrofonem stał niesamowity UDO DIRKSCHNEIDER. Zaraz po tym założył grupę U.D.O. jednak "na chwilę" jeszcze wrócił i w latach 90-tych zarejestrował trzy albumy. Od roku 1996 roku do 2010 grupa milczała jeśli chodzi o nowe płyty jednak koncertowali.

Przełom nastąpił w roku 2010 za sprawą kapitalnej "Blood Of The Nations", a obowiązki wokalisty wziął na siebie MARK TORNILLO. Nieststy choć cały czas grają fenomenalnie to nie można tego powiedzieć o kompozycjach. Po prostu nie wciągają i robi się dość średnio. Nie zachwycają już melodie, brak zapamiętywalnych refrenów itp. Jeśli miałbym wyróżnić cokolwiek na nowej płycie z pewnością byłyby to trzy kompozycje: tytułowa "The Rise Of Chaos", "Koolaid" oraz "No Regrets" gdzie MARK TORNILLO się niesamowicie wydziera. Jednak to za mało by ten album pokochać. Ten sam problem miałem z "13" BLACK SABBATH. Może nie ten moment, może podejdę do płyty później raz jeszcze. Na razie to tyle.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=tFqFYHFNeCc

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 20 sierpnia 2017

TEN "Gothica" ( 2017 )

HARD ROCK

Brytyjczyków z TEN oprócz klasycznych płyt najbardziej lubię za dzieła  "Spellbound" ( 1998 ), "Babylon" ( 2000 ) czy "The Twilight Chronicles" ( 2006 ). Być może dlatego, że choć grupa nagrywa od 1996 roku to ja poznałem ją nieco później. Bardzo podobają mi się też ich ostatnie dokonania, a w szczególności "Heresy And Creed" ( 2012 ). Muzycy ostatnio są bardzo ostanio płodni bowiem od 2014 roku wydają album niemal co roku, a do tego dochodzą też epki jak "The Dragon And Saint George" ( 2015 ) czy kompilacje "Battlefield" ( 2016 ). Kiedy w maju usłyszałem, że 7 lipca ukaże się "Gothica" czyli ich najnowszy trzynasty już album ( wydany w Frontiers Records ) poczułem pewien niepokój czy aby grupa nie przesadza z mnogością wydawnictw co może rzutować na ich jakość.

I chociaż otwierający całość ośmiominutowy "The Grail" nieco rozczarowuje to później jest już dużo dużo lepiej. Weźmy taki np "Jekyll And Hyde". Refren tej kompozycji powinien pobudzić do życia każdego jak i wyjątkowy wokal GARY'EGO HUGHESA, którego wręcz ubóstwiam. Kolejne nagranie to ballada "Travellers", której również nie można niczego zarzucić. To taka typowa ballada w niepowtarzalnym stylu zespołu. Jednym z największych  - o ile nie największym - klejnotów tej płyty jest nagranie "Man For All Seasons" z dłuższym wstępem instrumentalnym. Całość trwa równe 7 minut i naprawdę wiele się tutaj dzieje. Z kolej z "In My Dreams" można śmiało by zrobić przebój promujący ten album. Sama kompozycja bardzo przypomina lekkość grupy DARE. "The Wild King Of Winter" to kolejna perła z kapitalnym wstępem. To co dzieje się później jest równie niesamowite. Prawdziwy TEN! Kolejne nagranie "Paragon" to pierwszy singiel z tego albumu, który się ukazał. Jest to ballada typowa dla muzyków z całą paletą smaczków charakterystycznych właśnie dla nich i TYLKO dla nich. Dodam, iż na wersji japońskiej jaką posiadam tenże singiel dodany jest jako bonus w wersji "bonus mix". Obecnie drugim singlem jest "La Luna Dra-cu-la". Nie spodziewałem się tak dobrej płyty tego zespołu zwłaszcza gdy ostatnio wydają jedną za drugą. Widać grupa nadal ma potencjał i jest w formie. Można? Można.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=skFlbPec_wo

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 18 sierpnia 2017

NOWOŚCI PŁYTOWE część 33 ( 294 )

PREMIERY TYGODNIA:

STEVEN WILSON "To The Bone"
 


MYSTERY "Second Home" ( 2-płytowy album koncertowy )


BLACKMORE'S NIGHT "To The Moon And Back: 20 Years And Beyond..." ( 2-płytowa kompilacja + dodatki )

JANET GARNER ( solowy album wokalistki VIXEN )


BLACK BAMBI ( nagrany w 1989 roku debiut melodic rockowy nigdy się nie ukazał, wydano go dopiero w 2001 roku na CD, teraz pojawia się jego oczyszczone wznowienie )

 

KT TUNSTALL "Acoustic Extravaganza 2" ( album akustyczny )
 


PAULA COLE "Ballads"
 


LINDSAY ELL "The Project" ( country / pop )
 


KENNA DANIELLE "Like A Tumbleweed" ( country / rock )
 


AMY O "Elastic" ( rock / folk )
 


ZAPOWIEDZI:

29 września nowy HEAVEN & EARTH "Hard To Kill".
 


Nowa grupa SONS OF APOLLO w składzie: MIKE PORTNOY, DEREK SHERINIAN, RON “BUMBLEFOOT” THAL (ex-Guns N’ Roses), BILLY SHEEHAN (The Winery Dogs, Mr. Big, David Lee Roth) oraz JEFF SCOTT SOTO (ex-Journey, ex-Yngwie Malmsteen's Rising Force) już 20 października wydadzą debiutancki album "Psychotic Symphony". Pierwszy “Signs of the Time" już jest.


Już za tydzień 25 sierpnia nowy album JACK STARR'S BURNING STARR "Stand Your Ground". Album zmiksował Kevin Burnes (DOKKEN, RAVEN) z kolei za okładkę odpowiada Ken ( m.in RAINBOW, KISS czy MANOWAR ). Grupa powstała w 1985 z inicjatywy JACKA STARRA z VIRGIN STEELE. Po wydaniu czterech płyt w latach 80-tych zawiesili działalność aż do roku 2009. Ostatni album ( szósty ) "Land Of The Dead" ukazał się w 2011 roku.
 


EVANESCENCE wraca jesienią z nową płyta "Synthesis".
 


Z powodu trasy UDO DIRKSCHNEIDERA z nagraniami ACCEPT artysta właśnie zapowiedział, iż jego nowy album ukaże się dopiero we wrześniu 2018 roku, zamiast listopada 2017.
 


DORO PESCH zapowiada swój nowy album na...sierpień 2018 roku.
 


Pod koniec tego roku lub na początku 2018 ukaże się trzecie wznowienie zespołu METALLICA, a będzie nim wydany w 1986 album "Master Of Puppets".
 



Z kolei MÖTLEY CRÜE wznawia swój czwarty album "Girls, Girls, Girls" w formatach CD, kolorowy winyl, kaseta magnetofonowa oraz box set z t-shirtem, plakatem, singlem itp. Premiera 25 sierpnia.


 
Grupa GALACTIC COWBOYS po 17 latach przerwy wraca z nowy albumem pod koniec roku.


WZNOWIENIA:

W sierpniu ukaże się pierwszych dziewięć zremasterowanych płyt grupy RUNNING WILD. Wszystkie edycje zawierają drugie dyski z dodatkowym materiałem.

 
Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 17 sierpnia 2017

T.O.Y. "Pain Is Love" ( 2017 )

SYNTHPOP

W 1993 roku albumem "Human Refuse" debiutowała niemiecka sythpopowa grupa EVIL'S TOY. Pod tą nazwą do 2000 roku wydali sześć albumów po czym postanowili nazwę zmienić na T.O.Y. ( Trademark Of Youth ) wydając kapitalny album "Space Radio" w 2001 roku. W 2003 roku zniknęli, zostawiając po sobie dwa albumy.

14 lat później w 2017 roku powracają z bardzo udaną płytą "Pain Is Love". Choć płyta obfituje w syntezatory ( ale stare i z duszą ) bałem się, że pójdą w stronę przyszłości zalewając album techno-hałasem, komputerami i techniką z przerostem formy nad treścią. Ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało.

Album otwiera balladowe nagranie "For Gold". Ach ten głos VOLKERA LUTZA. Potem kolejny kapitalny ( już szybki ) "Lies To Tell". Nagranie singlowe "The Darkness & The Light" znajduje się dopiero na pozycji numer 6. Przeciętne nagranie jak na singla, płyta obfituje w sporo lepszych momentów. Jednak to co najlepsze grupa zostawiła na koniec. Posłuchajcie "Three Words" z kapitalnymi klawiszami w refrenie, oraz przebojowe "But Not Tonight" i "I Hear You Calling". Płytę zamyka instrumentalny utwór tytułowy "Pain Is Love" będącym w całości nagraniem instrumentalnym. Udany powrót.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=n8qrYERB1QI

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 15 sierpnia 2017

STYX "The Mission" ( 2017 )

ROCK

Echa lat 70-tych słyszalne są od samego początku kiedy nastawi się ten album. I nic dziwnego bowiem grupa powstała na początku lat 70-tych rejestrując debiutancki album w roku 1972. Ten amerykański sekstet pochodzi z Chicago co również słychać. Grupa z różnymi przerwami działa nadal choć omawiany "The Mission" jest ich pierwszych dziełem od 12 lat, a szesnastym w ogóle. Jeśli dodam, że ostatni "Big Bang Theory" ( 2005 ) zawierał tylko covery, a więc nagrania cudzego autorstwa, to tak naprawdę ostatnim pełnowymiarowym dziełem studyjnym grupy jest "Cyclorama" z 2003 roku, a więc 14 długich ( krótkich??? ) lat oczekiwań na nową płytę.

TOMMY SHAW, wokalista grupy, ma nawet głos jakby z tamtej epoki co wychwyci tylko ucho osłuchanego słuchacza znającego albumy tamtych lat choć jak wiemy niegdyś w zespole śpiewał DENNIS DEYOUNG. Wracając do najnowszego wydawnictwa. Album opowiada o podróży na Marsa i jest ona głównym tematem tytułowej "misji". Jest to concept-album będący jedną spójną całością, a i same nagrania są ze sobą połączone różnego rodzaju intrami, codami, a więc krótkimi tematami muzycznymi trwającymi po minutę czy dwie. "Overture" to temat otwierający nowy album , który przechodzi do nagrania "Gone Gone Gone", będącym nota bene pierwszym singlem pilotującym tę płytę. Mnie bardzo przypadł do gustu kolejny "Hundred Million Miles From Home" z kapitalnym chórkiem mogącym kojarzyć się nam chociażby z ELECTRIC LIGHT ORCHESTRA czy QUEEN. Kolejny "Trouble At The Big Show" ma sporo naleciałości z muzyki bluesowej, z kolei zaczynający się balladowo "Locomotive" rozkręca się dopiero w połowie i zawiera cudne Hammondy jak i wspomniane chórki, a przede wszystkim cudowną melodię. Śliczny jest też dwuset "Time May Bend" przechodzący w cudny fragment "Ten Thousand Ways", niemal w całości instrumentalny - wokal pojawia się na samym końcu - jak i fenomenalny finał "Mission To Mars". Ogólnie płyta poprawna, bez fajerwerków, a szkoda. Po 14 latach oczekiwałem czegoś więcej.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=i1gVIBKZ6cg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

ANTHRIEL "Transcendence" ( 2017 )

PROGRESSIVE METAL

Chociaż pochodzący z Finlandii ANTHRIEL debiutowali w 2010 roku albumem "The Pathway" to już w 2007 publikowali album z demówkami, który jednak nie wliczany jest do pełnoprawnej dyskografii grupy. Teraz, po siedmiu latach od właściwego debiutu kiedy to fani mogli już stracić nadzieję na nowe dzieło Finlandczyków o to pojawia sie płyta druga. To muzyka dla miłośników progresywnego metalu spod znaku DREAM THEATER, którzy lubią w tego rodzaju muzyce prócz ostrych gitar również malowanie gitarą a la brytyjski PINK FLOYD czy niemiecki RPWL. Słowem hałas, ale melodyjny łączący się z melancholią w głębi utworów.

Obłędny początek w postaci 3-minutowego "The Calling", który "robi" tutaj za tzw intro czyli wprowadzenie choć jego czas może mylić. Cudowne chórek, "płacząca" gitara w tle, klimat rodem z MARILLION. Cudo!! Kolejna perła to następny po nim "Under Burning Skies", drapieżna, klawiszowa, chóralna kompozycja dla fanów wspomnianego DREAM THEATER. Tutaj nawet elementy klasycznego hard rocka czy power metalu a la MSTERPLAN czy związanego niegdyś z tą grupą JORNA LANDE. Kolejny "Oath Of Darkness" to już nieco dłuższa forma bo ponad 11-minutowa. Utwór niech posłuży za podręcznikowy przykłąd jak tworzy się melodyjny heavy-power-symphonic metal. Kawał solidnego grania. Gdzieś mniej więcej w połowie tej mini suity następuje moment, który uwielbiam w takiej muzyce, a więc wyciszenie hałasu i wejście na poziom spokojniejszy, melancholijny, nostalgiczny. Pod koniec nagrania wszystko wraca "do normy" ( czytaj: hałasu ). To co najlepsze grupa postanowiła zostawić na koniec bowiem album zamyka blisko 20-minutowa suita "Fallen Souls". Kompozycja marzenie. Jest tutaj wszystko, ale - co najważniejsze - piękne gitary i soczyste melodie. Liczę na to, iż grupa nie zrobi sobie znów 7-letniej przerwy. Mają potencjał i zal by było wszystko zaprzepaścić i dać o sobie zapomnieć.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=UyDPSsP6vTA

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK