środa, 4 maja 2016

FILTER "Crazy Eyes" ( 2016 )

INDUSTRIAL ROCK

Nigdy nie przepadałem za industrialnym rockiem choć Ci którzy mnie znają myślą iż lubię wszystko ( poza oczywiście techno, rapem i tym podobnymi tworami nie mającymi nic wspólnego z muzyką ). Jednak kiedy w 2002 roku wziąłem do ręki całkiem przypadkowo album "The Amalgamut" zespołu FILTER doznałem niemal szoku. Mam na myśli tutaj muzykę, bo okładka wręcz odpychała. Była to wtedy trzecia płyta tego zespołu. Później zespół zrobił sobie sześcioletnią przerwę, po której wydał jeszcze trzy kolejne albumy niestety już nie tak zachwycające jak wspomniany "The Amalgamut". Ależ tam były melodie, dramaturgia i do tego ten wściekły śpiew RICHARDA PATRICKA. Pamiętam, iż ta płyta zachwyciła wtedy nie tylko mnie choć wiem, że wszyscy jakoś za industrialnym rockiem nie przepadali.

Najnowsze, siódme dzieło otwiera dość przeciętny "Mother E", ale już kolejny "Nothing In My Hands" bardzo przypomina te niesamowite refreny ze wspomnianej "trójki" sprzed - aż nie chce się wierzyć - 14 lat!!!  Choć zwrotka "Pride Flag" daje nadzieje na kolejny fajny utwór, niestety reszta utworu te nadzieje rozwiewa. Również kolejne "City Of Blinding Riots" grzebie te nadzieje. Brzmienie zespołu pozostało za co chwała grupie jednak wyczuwalny jest tutaj brak ciekawych kompozycji, rozwiązań i melodii, których 14 lat temu nie brakowało.

Komu spodoba się wspomniany "The Amalgamut" niech śmiało sięgnie po dwa następne "Anthems For The Damned" ( 2008 ) oraz "The Troubles With Angels" ( 2010 ) na których można znaleźć echa tamtej wyjątkowej płyty. Niestety najnowsza "Crazy Eyes" nie pozostawia wątpliwości iż "The Amalgamut" pozostanie tą jedyną, do której grupa już - niestety - nie jest w stanie się zbliżyć bo o jej przebiciu nie ma mowy.

Do odsłuchu nagranie "My Long Walk To Jail" sprzed 14 lat z tej właśnie wspaniałej płyty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=39So7-1RyZE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 3 maja 2016

M83 "Junk" ( 2016 )

POP / ELECTRONIC

Przed nami siódmy studyjny album amerykańsko-francuskiego kwintetu świętującego w tym roku 15-lecie istnienia. Ja grupę poznałem przy płycie piątej "Saturdays=Youth" ( 2008 ). Dodam tylko, iż mają oni na koncie również ścieżki do filmów choć są one mniej zachwycające od płyt studyjnych.

Cóż przygotowali muzycy po 5-letniej przerwie? Nadal wymieniają się tutaj głosy żeński na przemian z męskim, nadal jest to samo brzmienie. Spośród szesnastu piosenek warto wyróżnić już dwie pierwsze "Do It, Try It" czy kapitalny, elektroniczny, ale ze świetną gitarą elektryczną "Go". Ze względu na przyjemny refren polecam "Bibi The Dog" z kolei instrumentalny "Moon Crystal" ma fantastyczny klimat lat 70-tych. Jeśli chodzi o nagrania instrumentalne to mamy tutaj jeszcze rewelacyjny, balladowy, nieco ponad 2-minutowy "Tension". Tylko dwie minuty, a tyle piękna. Kolejny rewelacyjny - można by rzec - przebój to "Time Wind" a następująca po nim koda "Luduvine" trwająca półtorej minuty to po prostu cudo. Finał płyty to delikatny niemal a capella "Sunday Night 1987"

Nie spodziewałem się tak dobrej płyty. W tej muzyce ostatnio mało ciekawego się dzieje jednak czułem kiedyś, że M83 to będzie świetny zespół co powyższym albumem grupa potwierdza. Brawo!!!

Do odsłuchu nagranie "Go".

POSŁUCHAJ:

 https://www.youtube.com/watch?v=U3YZTYXftzg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 2 maja 2016

PŁYTA WINYLOWA część 1

SHADOW KING ( 1991 )

HARD ROCK

"Płyta winylowa" to nowy cykl, który będzie się pojawiał na mojej stronie aczkolwiek nieregularnie. Powstał z myślą o tym by przedstawiać płyty często nieosiągalne - a co ważniejsze - mało znane bądź nieznane wcale. A są ich tysiące. Pragnę poniekąd tchnąć w nie nowe życie. Może zdarzy się tak iż kogoś płyta zainteresuje i uda mu się ją kupić na jakiejś aukcji bądź jej wznowienie na kompakcie o ile takowe się pojawiło. Wiele z zespołów, które tutaj mam zamiar zaprezentować wydało tylko jeden album i na tym się skończyło. Dziś jedna z takich płyt. Pasjonaci muzyki powinni znać niektórych muzyków, którzy tworzyli tę grupę. O kogo chodzi?

Tę można powiedzieć supergrupę ( supergrupę ze względu na znane nazwiska ) tworzyli wokalista LOU GRAMM ze słynnego FOREIGNER, gitarzysta VIVIAN CAMPBELL z równie słynnego DEF LEPPARD, basista BRUCE TURGON ( również FOREIGNER czy BLACK SHEEP ) oraz perkusista KEVIN VALENTINE ( chociażby grupa CINDERELLA ).

Album otwiera bardzo amerykański "What Would It Take" z kapitalnym chóralnym refrenem. Bardzo przebojowy "Anytime, Anywhere" również należy do przebojów choć w tej muzyce o nieprzebojowości mowy być nie może. Jednym z moich ulubionych jest kolejny ze świetną partia klawiszy rozpoczynających to nagranie. Mowa o kompozycji "Once Upon A Time". Z kolei "Don't Even Know I'm Alive" to śietna ballada nosząca znamiona przeboju choć ogólnie wiadomo, że przeboje to raczej nagrania szybsze a te wolniejsze mniej. Tutaj jest inaczej. Polecam też gogrąco "This Heart Of Stone" czy finalizującą całość balladę "Russia".

Bardzo się cieszę, że mam w swojej kolekcji takie płyty jak ta. Wkrótce w cyklu "Płyta winylowa" przedstawię wspaniałe albumy. Szkoda tylko, że na wszystkie nie starczy czasu. Wybiorę oczywiście te najlepsze choć i tak tych mam całą masę. Cóż, będziemy wybierać. Do następnego razu.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=gVzyeC5WkqI

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 29 kwietnia 2016

NOWOŚCI PŁYTOWE część 18 ( 226 )

PREMIERY TYGODNIA:

TRAVIS "Everything At Once" ( nareszcie, Brytyjczycy wracają z ósmym albumem )


NEMESEA "Uprise" ( electronic rock z wokalistką, czwarty album )


MARTINA MCBRIDE "Reckless" ( kolejny album wokalistki country )


JOE BOUCHARD "The Power Of Music" ( basista zespołu BLUE OYSTER CULT )


KATHERINE JENKINS "Celebration" ( 12 album w 12 lat....wokalistka z Walii wykonująca utwory klasyczne ( mezzosopran ) jak i muzyką pop )


TREMONTI "Dust" ( alternative rock )


THE BOXER REBELLION "Ocean By Ocean" ( piąty album Brytyjczyków )


ZAPOWIEDZI:

24 czerwca nowy album ROBA MORATTIEGO "Transcendent" z RAGE OF ANGELS czy epizodu w grupie SAGA.


1 lipca nowa płyta FATES WARNING "Theories Of Flight". W podstawowej wersji znajdzie się na niej osiem kompozycji. Album ukaże się też jako 2CD Mediabook. Na drugiej płycie pojawi się sześć utworów akustycznych: trzy Fates Warning i trzy covery.
 


17 czerwca pierwszy album żeńskiej supergrupy CASE/LANG/VEIRS w skład, której wchodzą NEKO CASE, k.d.lang oraz LAURA VEIRS. Wszystkie trzy panie od lat na scenie.
 

 
 

1 lipca nowa płyta gitarzysty zespołu ACCEPT czyli WOLFA HOFFMANNA zatytułowana "Headbangers Symphony".
 


20 maja dwunasty i - jak zapowiadają muzycy - ostatni album szwedzkiego zespołu KENT zatytułowany "Då Som Nu För Alltid". Będzie to ich już trzeci album na którego okładce nie pojawi się słynne logo zespołu.


ROISIN MURPHY już 8 lipca wyda kolejną płytę zatytułowaną "Take Her Up To Monto".
 


Glenn Hughes, Jason Bonham producent Kevin Shirley no i oczywiście JOE BONAMASSA wracają w 2017 roku z nową płytą i trasą koncertową pod szyldem BLACK COUNTRY COMMUNION. Skład: Hughes (DEEP PURPLE, TRAPEZE), Bonham (LED ZEPPELIN, FOREIGNER), klawiszowiec Derek Sherinian (DREAM THEATER, ALICE COOPER, BILLY IDOL) i bluesowy guru, gitarzysta i wokalista Joe Bonamassa.


WZNOWIENIA:

10 czerwca dwa ostatnie albumy PHILA COLLINSA - "...But Seriously" ( 1989 ) oraz "Going Back" ( 2010 ), tutaj z nieco zmienionym tytułem "The Essential Going Back". Obie płyty zremasterowane, z nowymi okladkami i drugimi dyskami wypełnionymi rarytasami jak demo wersje, b-side'y i materiały koncertowe.



Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 28 kwietnia 2016

S.O.T.O. "Divak" ( 2016 )

HARD ROCK

JEFFA SCOTTA SOTO fani hard rocka powinni kojarzyć przede wszystkim jako wokalistę grupy TALISMAN, wokalistę u YNGWIE'GO MALMSTEEN'A ( dwa pierwsze albumy ), oraz AXEL RUDI PELLA czy epizod w grupie JOURNEY podczas trasy w latach 2006-2007 kiedy STEVE AUGERI miał infekcję gardła. Poza tym wystąpił w innych, mniej znanych grupach jak i wydał całą masę albumów solowych. W 2015 roku powołał do życia nowy projekt o nazwie S.O.T.O. wydając debiutancki, dość średni muzycznie album "Inside The Vertigo". Zaskoczył mnie fakt, iż niemal po roku ukazuję się już drugie dzieło tegoż projektu.

Płytę otwiera mroczne operowe intro "Divak". Właściwy początek albumu to nagranie następne "Weight Of The World". Trochę przybrudzone brzmienie w zwrotce niczym z alternatywnego metalu przeistacza się w ładny melodyjny refren. Podobnie jest w następnym "Freashow" czy nieco ostrzejszym "Paranoia". Z kolei nagranie "Unblame" bardzo przypomina grupę EUROPE a i nawet manierę samego śpiewu JOEYA TEMPESTA. Fajny utwór! Następnie dość przyjemna ballada "In My Darkest Hour", mroczna niczym rozpoczynający całość utwór tytułowy. Kolejny przyjemny utwór "Forgotten" uzmysławia mi, iż chyba tym razem jest lepiej niż na płycie poprzedniej. Tamta wydaje się nieco słabsza.

Ładne nawet te refreny choć brzmienie obu płyt projektu S.O.T.O. przyznam, iż niezbyt mi odpowiada. Artysta miał już w swoim repertuarze rzeczy o wiele ciekawsze. Można było to zrobić nieco bardziej po amerykańsku i wtedy....kto wie. Dla wiernych fanów polecam wersję DELUXE tej płyty bogatszą aż o siedem nagrań - pięć koncertowych i dwa premierowe studyjne

Tymczasem do odsłuchu "Freakshow".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=lAZCUVQjHag

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 27 kwietnia 2016

PET SHOP BOYS "Super" ( 2016 )

POP / DISCO

Ten brytyjski duet istnieje już 30 lat w ciągu których nagrał 13 płyt. Trudno nie kochać albumów "Please" ( 1986 ), "Actually" ( 1987 ) czy "Behaviour" ( 1990 ). Później bałem się zmian brzmieniowych w zespole, ale płyta "Bilingual" ( 1996 ) z biegiem lat stała się dla mnie jedną z ulubionych i często do niej wracam.  Pamiętam, że również mojemu bratu FILIPOWI podobał się singlowy "Se A Vida E". Bardzo nowoczesna "Nightlife" ( 1999 ) też przypadła mi z czasem do gustu. Spadek formy dał się już zauważyć przy "Yes" ( 2009 ) a ostatnia "Electric" ( 2013 ) była - delikatnie mówiąc - kiepska.
Niestety, wbrew temu co sugeruje tytuł płyty nie jest "super". Singlowy "The Pop Kids", który mnie się nawet podoba ( choć na tle wcześniejszych dokonań duetu wypada blado ) okazuje się być chyba "najlepszym" w zestawie.

Koszmarny "Happiness" tę płytę otwiera. Nie dość, że jest to już tylko i wyłącznie rąbanka to w dodatku słuchając tego nagrania ( jak i całego albumu ) ma się wrażenie, że muzycy stracili umiejętność komponowania ładnych piosenek. Po nim następuje wspomniany "The Pop Kids". Kolejny "Twenty-Something" to znów bateria komputerów choć ładny motyw muzyczny pojawia się w refrenie. Kolejny "Groovy" to kolejny koszmar nadający się do kiepskiej dyskoteki, których w naszym Poznaniu nie brakuje. Bardzo przyjemny jest "The Dictator Decides". Niestety przyjemnie robi się n krótko bowiem następujący po nim utwór "Pazzo" - nachalnie wplecione syntezatory, bity i komputery, które  - mówiąc kolokwialnie - walą po uszach bez melodii i składu. Brak zupełnie melodii -ba - nawet tekstów. Na siłę poupychane są części instrumentalne jak gdyby miały ów brak tekstów zastąpić. Tragedia! Kolejne nijakie "Inner Sanctum" czy "Undertow" grzebią nadzieję, że coś normalnego się na tym albumie posłucha. Choć normalnie brzmiący jest następująca po nich ballada "Sad Robot World" i ma nawet przyjemny refren. Niestety nijako jest już do samego końca.

Jako "ciekawostkę" dodam, iż nowy album wydała wytwórnia "x2" -  ta sama, która wydała koszmarny album grupy NEW ORDER "Music Complete" w 2015 roku. Okładka tej płyty jak i najnowszych "pet szopów" niestety zdradzają zawartość płyt. Do odsłuchu "The Dictator Decides".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=4WddJVy4y-8

PET SHOP BOYS "The Pop Kids" ( 2016 )

POP / DISCO

Panowie zanim wydali album "Super" wydali singla "The Pop Kids" i to aż w trzech wersjach. Nie, nie, nie cyfrowego singla - można go kupić w formie fizycznej. W czasach kiedy singli już się nie wydaje panowie postanowili zrobić inaczej. Ponoć ma to być ukłon w stronę starych czasów kiedy ludzie kupowali single. Każdy z singli - oprócz dwóch wersji tytułowego "The Pop Kids" - zawiera jedno dodatkowe nagranie, którego na płycie nie ma. Mało tego. Ukazała się również epka "The Pop Kids" zawierająca aż dwa niedostępne na albumie utwory. I ją udało mi się zdobyć. Na pozostałe trzy single poluje.

Niestety wspomniane dwa poza albumowe nagrania również należą do słabych. Utwór "In Bits" jest bardzo przeciętny, żeby nie powiedzieć nijaki z kolei "One-Hit Wonder" to bitowy ( bądź beatowy ) utwór instrumentalny. Instrumentalny jeśli nie weźmiemy pod uwagę wyśpiewywanego przez NEILA TENNANTA tekstu "tara ra ra ra" przez cały czas trwania nagrania. Do odsłuchu właśnie "One-Hit Wonder".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=MH3CrL21X6I

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 26 kwietnia 2016

THUNDERSTONE "Apocalypse Again" ( 2016 )

POWER METAL

Grupa z Finlandii nagrywa od 2002 roku i jest to ich szósty album studyjny i pierwszy od czasu wydanego w 2009 roku "Dirt Metal". Mam tylko jeden album tego zespołu ( teraz już dwa ) i jakoś nigdy nie było czasu sięgnąć po dzieła wcześniejsze w zalewie innych wydawnictw. Tym razem coś mnie skusiło i opłaciło się. Wrócił też wokalista PASI RANTANEN, którego na "Dirt Metal" nie było ( na niej śpiewał RICK ALTZI )

Rozpoczyna się rewelacyjnym "Veterans Of The Apocalypse", szybką power metalową petardą. Następny "The Path" to po prostu obłęd. Linia melodyczna zwrotki, wokal PASI RANTANENA, refren i to obłędne przejście z refrenu do drugiej zwrotki. Miazga. Również "Fire And ice" wbija w fotel melodyką no i kolejne wspaniałe przejście z drugiego refrenu do części  instrumentalnej. Czas na balladę choć ta jest nieco ostrzejsza. "Through The Pain" ma przepiękną melodię i kolejna pochwałą dla wokalisty. W podobnym tempie jest kolejny utwór "Walk Away Free". Proszę posłuchajcie też "Wounds", fantastycznej ballady "Days Of Our Lives" ( cóż za melodie!!! ) czy finałowego obłędnego ( wiem, powtarzam się ) finałowego blisko 8-minutowego "Barren Land", który zawiera narrację czym przypomina bardzo dokonania RHAPSODY OF FIRE.

Cieszę się też bardzo z faktu, iż posiadam wersję japońską tego albumu bo na niej zawarty jest utwór dodatkowy "Force Sublime" i jest to kolejna świetna kompozycja.

Do odsłuchu obłędny "The Path".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=_UXprCAsqTU

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

JEFF HEALEY "Heal My Soul" ( 2016 )

BLUES / ROCK

JEFF HEALEY to niestety nie żyjący już kanadyjski muzyk, gitarzysta, wokalista i kompozytor, który nie dość że w wieku jednego roku stracił wzrok w wyniku nowotworu to na dodatek później zachorował na raka płuc w wyniku czego zmarł przedwcześnie zaledwie w wieku 42 lat w 2008 roku.
Miał bardzo unikatowy sposób gry na gitarze; trzymał ją płasko na kolanach. Na szczęście za życia nagrał tyle utworów, że co jakiś czas ukazują się one na pośmiertnych albumach. Właśnie pojawił się kolejny premierowy materiał.

Rozpoczyna się żywiołowym i bardzo przyjemnym "Daze Of The Night". Mnie osobiście bardzo podoba się też ballada "Baby Blue" z fajnym refrenem i mnóstwem gitar, których na tym albumie jak i w muzyce HEALEYA jest całe mnóstwo. Kolejny kapitalny utwór to "I Misunderstood" z bardzo fajnym motywem muzycznym w refrenie. HEALEY bardzo fajnie też utwór zaśpiewał chociaż nie miał on żadnego wielkiego głosu by nie powiedzieć, że głos miał średni. Proszę posłuchać też takich nagrań jak "Love In Her Eyes", bardzo melodyjnego "Kiss The Ground You Walk On" czy fenomenalnego, akustycznego ze świetną gitarą akustyczną w refrenie "All The Saints". Miejmy nadzieję, że kapitalny finałowy wymowny "It's The Last Time" ( "ostatni raz" ) nie będzie "ostatnim razem" kiedy słyszymy o JEFF'IE  HEALEY'U.

Do odsłuchu "Daze Of The Night".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=mBySJCDtPwk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 24 kwietnia 2016

ROBIN TROWER "Where You Are Going To" ( 2016 )

BLUES / ROCK

Po bardzo udanej płycie zeszłorocznej "Something's About To Change" ROBIN TROWER wraca z kolejnym albumem. Muzyk znany jest przede wszystkim z roli gitarzysty i wokalisty zespołu PROCOL HARUM, w którym pełnił powyższe funkcje w latach 1967-71, ale też z współpracy z BRYAN'EM FERRY'M z ROXY MUSIC czy JACK'IEM BRUCE'M z grupy CREAM.

Początek nowego albumu niestety rozczarowuje. Dość średni początek za sprawą "When Will The Next Blow Fall" i następującym po nim utworze tytułowym "Where Are You Going To" powoduje mieszane uczucia bowiem apetyt po zeszłorocznym albumie miałem duży. Widać nie należy się nastawiać. Tylko jak to zrobić? Kolejny "Back Where You Belong" jest jeszcze słabszy. Sama kompozycja i jej wokalna aranżacja sprawia wrażenie chaotycznej i niespójnej, a wokal TROWERA....cóż. Nieco lepiej robi się w "Jigsaw" . I kiedy słuchacz ( czyli ja ) traci już nadzieje, iż usłyszy coś ładnego wtedy rozpoczyna się "The Fruits Of Your Desire" - prawdziwy blues mogący się momentami kojarzyć z GARY'M MOORE'M. I kiedy człowiek już na dobre wciąga się w kompozycję, ta się - ku rozczarowaniu - nagle kończy. Kolejną perłą jest fenomenalny "We Will Be Together Someday". Rewelacyjny klimat, brzmienie, kilka tzw. upiększaczy, które zaskakują. Kompozycja wolno się toczy, słychać że nigdzie jej się nie spieszy. Bardzo ładny utwór. Najlepszy na albumie. Poleciłbym także krótki "Ain't No Use To Worry" czy narastający "I'm Holding On To You". To niestety wszystko co udało mi się wyłowić z tej płyty. Album sprawia wrażenie wymęczonego, nie broni się jako całość i trzy udane kompozycje to trochę mało zwłaszcza po ubiegłorocznym klejnocie.

Poniżej nagranie tytułowe.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=UYpMLqXR6cw

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

sobota, 23 kwietnia 2016

PRINCE nie żyje ( 1958 - 2016 )

PRINCE ROGERS NELSON zmarł 21 kwietnia. Tak naprawdę nazywał się artysta, za którym nigdy jakoś nie przepadałem choć uwielbiam płytę "The Gold Experience" ( 1995 ), z której pochodzi utwór "The Most Beautiful Girl In The World". Jest to zresztą jeden z dwóch albumów jakie posiadam tego artysty a nagrał ich kilkanaście. Drugim jest "Purple Rain" z 1984 roku.

Był dość specyficznym człowiekiem. Miał w domu salon fryzjerski do którego miała zakaz wchodzenia jego żona, uwielbiał makaron polewać sokiem pomarańczowym, potrafił zwolnić kogoś za jedno złe spojrzenie, a kiedy odwiedzali go znajomi....mieli zakaz zabierania ze sobą telefonów komórkowych. Uważał też, że jest we wszystkim najlepszy.

Muzyka znaleziono w jego posiadłości Paisley Park w Minnesocie. Artysta miał 57 lat.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK