środa, 9 września 2015

RENAUD LOUIS-SERVAIS GROUP "Epic Circus" ( 2015 )

PROGRESSIVE ROCK / JAZZ ROCK

RENAUD LOUIS - SERVAIS to francuski gitarzysta i kompozytor. Omawiana płyta wpadła w moje ręce całkiem przypadkowo. Uwielbiam taką muzykę, ale kiedy dowiedziałem się, iż jest to album instrumentalny, ciśnienie trochę spadło. Na szczęście do wysłuchania albumu mnie "zmuszono". I bardzo się z tego powodu cieszę.

To co się tutaj dzieje to coś niesamowitego. Zakochałem się niemal od razu w otwierającym całość "Carry'n". Co za gitara, co za melodie. Chwilami słychać tutaj samego JOE SATRIANIEGO ale i też w przesterowanych gitarach słyszę STEVENA WILSONA z PORCUPINE TREE, zwłaszcza przy obniżonych nieco nutach. Mnóstwo dramaturgii, pięknych melodii, solówek gitarowych..
W kolejnym "Freedom" gdzie muzykowi towarzyszy PHILIPPE SAISSE zakochają się z pewnością fani kombinacji i wirtuozerii zwłaszcza w drugiej części utworu.
Narastający refren w "Zaku Patatu" i te klawisze. Co za cudo. I znów gdzieś słyszalny STEVEN WILSON. W tym utworze słychać coś jeszcze. Grupę TOTO i to z jednej z moich ulubionych, niedocenionych i późniejszych płyt a mowa o "Mindfields"z 1999 roku. I kolejny raz PHILIPPE SAIISSE, który pojawia się na właściwie na całym albumie. Kapitalne motywy charakterystyczne dla fusion rocka.

Szczególnie polecam nagranie tytułowe "Epic Circus" gdzie ponownie usłyszymy TOTO z płyty "Mindfields". Jak sobie pomyślę, że mogłem tej płyty nie poznać....Płytę mam od jakiegoś miesiąca ale właściwie kilka dni temu dowiedziałem się iż "Epic Circus" jest drugim albumem tego artysty.
Pierwszy pod tytułem "Iluna" ukazał się w 2011 roku i staram się o niego. Powinienem go mieć w ciągu kilku najbliższych dni.
Cała płyta jest świetnie zagrana i mam nadzieję iż będzie tak samo na albumie "Iluna", mimo że tam mamy nieco inny skład nie licząc HENRI'EGO DORINA, który na basie gra na obu albumach. Do odsłuchu nagranie "Epic Circus" wraz z teledyskiem. Miłego słuchania!

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=lfN2-WgMOuM

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 8 września 2015

XANDRIA "Fire & Ashes" ( 2015 )

SYMPHONIC METAL

Grupa XANDRIA powstała Niemczech w 1994 roku choć swój pierwszy album nagrała dopiero w 2003 roku. Nagrała do dziś sześć albumów i tak na pierwszych czterech w roli wokalistki mogliśmy usłyszeć LISE MIDDELHAUVE. Po jej odejściu jej miejsce zajęła na trzy lata MANUELA KRALLER.

Na ubiegłorocznym "Sacrificium"  doszło do ponownej zmiany i omawiany dziś 7-utworowy minialbum jest drugim wydawnictwem gdzie w roli wokalistki usłyszymy DIANNE VAN GIERSBERGEN, która dodam iż nie jest w żaden sposób powiązana z ANNEKE VAN GIERSBERGEN czyli ex-wokalistką grupy THE GATHERING. W trakcie poszukiwań wokalistek grupa na koncertach ratowała się jeszcze innymi paniami jednak na żadnej płycie ich nie usłyszymy. Były to wyłącznie zastępstwa na czas koncertów.

Na "Fire & Ashes" znajdziemy 7 nagrań z czego pierwsze trzy są absolutnie premierowe. Otwierający całość "Voyage Of The Fallen" poraża swą energią. Co za refren. W kolejnym "Unembraced" wrażenie robią kapitalne gitary z kolei ballada "In Remembrance" może przypaść do gustu wielbicielom brzmień symfonicznych. Po trzech premierach mamy nagranie numer cztery, które jest coverem nagrania z repertuaru MEAT LOAFA "I'd  Do Anything For Love ( But I Won't Do That )" i to dość kiepskiej urody choć moment w drugiej minucie i piętnastej sekundzie może robić wrażenie.

Później otrzymujemy dwa utwory dobrze nam znane z poprzednich płyt tyle tylko że tu zaśpiewane przez wspomnianą już DIANNE z czego piąty "Now & Forever" zasługuje na szczególną uwagę. Przepiękne nagranie z płyty "India" z 2005 roku. Minialbum kończy się kolejnym coverem tym razem z repertuaru grupy SONATA ARCTICA a chodzi o nagranie "Don't Say A Word".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=bqYOvBZlA1c

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 7 września 2015

UNITOPIA "The Garden" ( 2008 )

PROGRESSIVE ROCK

Nieistniejącą już ( pod tą nazwą, wyjaśnienie w poniższym tekście ) australijską grupę UNITOPIA poznałem w 2008 roku kiedy to w jednym z kartonów z nowościami płytowymi zauważyłem widoczną obok okładkę. Płyta okazała się być już drugą tego zespołu ( pierwsza "More Than A Dream" ukazała się w 2005 roku ). Muzycznie wszystko również mi bardzo odpowiadało; rock progresywny z elementami jazzu, groove i hard rocka. I do tego ten głos Marka Trueacka.

Już rozpoczynający album ponad dwuminutowy "One Day" zachwycał. Najlepsze jednak dzieje się później. Ponad 20- minutowa suita "The Garden" po prostu poraża. Przepiękny utwór "Angeliqua" można posłuchać na dole dzisiejszego opisu. A to dopiero połowa gdyż album jest dwupłutowy. Drugi dysk otwiera kolejna petarda w postaci ponad 16-minutowego "Journey's Friend". Cudowne fragmenty "Give And Take" czy "This Life".

Dwa lata później grupa wydała trzeci album "Artificial", równie udany co poprzednik. Jednak obok kolejnego albumu "Covered Mirror vol 1: Smooth As Silk" ( 2012 ) przeszedłem obojętnie, a być może dlatego, że.....

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=MbuzGNSCTRo


UNITOPIA "Covered Mirror vol 1 :Smooth As Silk" ( 2012 )

PROGRESSIVE ROCK

....nie przepadam za albumami z coverami czyli utworami-przeróbkami. Czekając na album danego artysty zawsze oczekuję premierowego materiału. Ostatnio trafiając przypadkiem na pierwszy album UNITOPII "More Than A Dream" z 2005 roku ( którego nie miałem a który trzeba mieć koniecznie chociażby dla takich nagrań jak "Justify" czy zamykający album "Still Here" ), natrafiłem na omawianą właśnie płytę z coverami  z 2012 roku. Postanowiłem ją również zdobyć bo i cena była okazyjna więc co mi tam....I co się okazało?

Album jest cudowny. Mamy tu "Easter" z repertuaru MARILLION, kapitalny "Man Of Colours" australijskiego ICE HOUSE, który do odsłuchu poniżej ( w wersji UNITOPII oczywiście ), medley złożony z nagrań GENESIS, "Rain Song" grupy LED ZEPPELIN, kolejny medley tym razem złożony z nagrań grupy YES, "Even In The Quietest Moments" SUPERTRAMP czy "To One In Paradise" THE ALAN PARSONS PROJECT.

Jak ja mogłem pominąć ten album? I smutno się robi na myśl, że grupa nie nagra części drugiej, a na pewno ją miała w planach zważając na tytuł "Covered Mirror vol 1: Smooth As Silk". Na szczęście grupa odrodziła się w 2014 roku w lekko zmienionym składzie więc sprawa nie jest przesądzona tyle tylko że pod zupełnie inną nazwą....

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=iVG0O0ocJqg


UNITED PROGRESSIVE FRATERNITY "Fall In Love With The World" ( 2014 )

PROGRESSIVE ROCK

....UNITED PROGRESSIVE FRATERNITY.
Muzyka na szczęście przetrwała. Mamy również tego samego wokalistę i autora przecudownych okładek czyli EDA UNITSKIEGO.

Doszedł też GUY MANNING z grupy THE TANGENT a wśród gości mamy STEVE'A HACKETTA z grupy GENESIS oraz JONA ANDERSONA z grupy YES.

 
Do posłuchania proponuje cudowne nagranie "Intersection" z cudownym refrenem i równie cudowną solówką gitarową. Wspomnieć należy też nagranie "The Water", które na albumie znalazło się w dwóch wersjach.

Ale czy pod nową nazwą grupa będzie chciała nagrać drugą część dzieła "Covered Mirror...." czas pokaże.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=JvHmqY1A37g


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 6 września 2015

AXEL RUDI PELL "Oceans Of Time" ( 1998 )

HEAVY METAL

AXEL RUDI PELL to niemiecki gitarzysta metalowy, który pod swoim nazwiskiem wydaje albumy już od 1989 roku. Do dziś wydał 16 albumów studyjnych. Dziś omawiany jest albumem siódmym. Albumem od którego poznałem tego pana.

Od razu zaznaczę, iż na pierwszych albumach śpiewał ROB ROCK oraz JEFF SCOTT SOTO a właśnie od płyty "Oceans Of Time" śpiewa JOHNNY GIOELLI. I śpiewa po dziś dzień. I jest to chyba najlepszy z dotychczasowych wokalistów  niczego nie ujmując jego poprzednikom.
Po prostu mnie się najbardziej podoba i być może dlatego iż grupę poznałem właśnie od płyty na której śpiewa ów pan.

Kapitalna muzyka, unikalne i zarazem bardzo charakterystyczne brzmienie nie do pomylenia z żadnym innym zespołem. Proszę posłuchać nagrań "Pay The Price" czy "Carousel". Coś niesamowitego. Później "The Gates Of The Seven Seas", ponad 10-minutowa mini-suita, która po prostu wbija w fotel. No i do tego te wspaniałe okładki płyt. A nagranie tytułowe "Oceans Of Time"? Proszę samemu się przekonać, na samym dole w dziale "POSŁUCHAJ". Proszę się
nie zrażać długością nagrań tego artysty. Utwory są dość długie, często powoli się rozkręcają a więc trzeba ich rzetelnie posłuchać. "Oceans Of Time" to ballada. Zamieszczam poniżej też drugi link z nagraniem "Carousel".

Ten wirtuoz i kapitalny kompozytor zarazem nie nagrał jeszcze słabej płyty więc śmiało mogę polecić jego najnowszą twórczość jak na przykład jego ostatnie jak dotąd dzieło "Into The Storm" z 2014 roku. Rewelacja. Dodam jeszcze, iż przed grupą AXEL RUDI PELL ten artysta tworzył w latach 1984 - 1988 grupę STEELER, z którą nagrał 4 albumy studyjne. Świetne albumy, momentami bardzo przypominające brzmieniem dokonania omawianego dziś bandu AXEL RUDI PELL. Ale o tym kiedy indziej.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=XeU82LSXUHo
https://www.youtube.com/watch?v=1uih-Perhqw

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 4 września 2015

NOWOŚCI PŁYTOWE część 36 ( 192 )

PREMIERY TYGODNIA:

IRON MAIDEN "The Book Of Souls" ( do wyboru wersja podstawowa 2CD, wersja deluxe hardbound book limited edition czyli w twardej oprawie z książką 2CD oraz potrójny winyl )



RIVERSIDE "Love, Fear And The Time Machine" ( również wersja DELUXE EDITION z dodatkowym dyskiem zawierającym pięć dodatkowych nagrań )



 
LIZZ WRIGHT "Freedom & Surrender"




AMORPHIS "Under The Red Cloud"
 


JOHN MAYALL "Find A Way To Care"



LISA STANSFIELD "Live In Manchester"
 

 
NEWMAN "The Elegance Machine"


KOBRA AND THE LOTUS "Words Of The Prophets" ( na tym minialbumie znajdzie się pięć coverów, poniżej tracklista )


01. Lay It On The Line (TRIUMPH)
02. Sign Of The Gypsy Queen (APRIL WINE)
03. Black Velvet (ALANNAH MYLES)
04. Let It Ride (BTO)
05. Spirit Of The Radio (RUSH)


MAD MAX "Thunder, Storm And Passion" ( album z na nowo nagranymi klasycznymi utworami grupy, na drugim dysku znajduje się koncert "Live At Bang Your Head Festival 2014" )



KARNATAKA "New Light: Live In Concert"


PAT BENATAR / NEIL GIRALDO "1979 - 2014: 35th Anniversary Tour"


A-HA "Cast In Steel" ( wersja DELUXE EDITION zawiera drugi dysk z remiksami I dodatkowym premierowym nagraniem )


DEEP PURPLE "From The Setting Sun...In Wacken"



DEEP PURPLE "...To The Rising Sun In Tokyo"


 

 
TINA ARENA "Love And Loss" ( australijska piosenkarka tym razem z albumem z coverami )

 
KEITH RICHARDS "Trouble" ( singiel promo gitarzysty THE ROLLING STONES zawierający 3 wersje utworu "Trouble", nowa płyta "Crosseyed Haert" już 18 września )


MYLENE FARMER & STING "Stolen Car" ( singiel zapowiadający nową plytę "Nebuleuses" pani MYLENE FARMER, francuskiej piosenkarki pop, ciekawostką jest fakt iż utwór pochodzi z płyty STINGA "Sacred Love" z 2003 roku, płyta ukaże się dopiero w grudniu )

 
 
COLIN BASS "At Wild End"  ( muzyk grupy CAMEL )
 
 
 
MOTORHEAD "Bad Magic"
 
 
 
ZAPOWIEDZI PŁYTOWE:
 

OZZY OSBOURNE pracuje nad nową płytą solową. Ma to ponoć być coś zupełnie innego niż dotychczasowe dzieła. Przekonamy się o tym w 2016 roku.

 

Richard Patrick z grupy FILTER zdradził iż grupa pracuje nad nową płytą. Na albumie ma się pojawić m.in nagranie "Nothing In My Hands" dedykowane zastrzelonemu przez policjanta rok temu w Ameryce czrnoskóremu MICHAELOWI BROWNOWI. Data premiery albumu nie jest jeszcze znana.


Przedstawiciele NWOBHM czyli nowej fali brytyjskiego heavy metalu wracają z nowym albumem. Grupa SAVAGE na 9 pażdziernika zapowiada album "7". Na dysku nr 1 znajdzie się całkowicie nowy materiał z kolei na dysku nr 2 koncertowy album "Live 'N Lethal".



6 listopada ukażą się wznowienia 8 płyt grupy SCORPIONS. Grupa nagrała w latach 1977 - 1988 osiem płyt, przy których pracował producent Dieter Dierks. Niepublikowane dotąd materiały, ukażą się na 180 gramowych vinylach, CD i DVD. Na wydaniach DVD będzie można znaleźć koncerty, wywiady z zespołem, fragmenty programów telewizyjnych i teledyski. Alternatywne wersje wielkich hitów, surowe miksy i wykonania live umieszczone zostaną na CD. Wśród dostępnych formatów ukaże się również limitowany box składający się z 8 winylowych edycji wszystkich wznowionych albumów. Poniżej lista płyt, które zostaną wznowione.

Taken By Force (1977): CD / LP + CD
Tokyo Tapes (1978): 2CD / LP+2CD
Lovedrive (1979): CD+DVD / LP+CD
Animal Magnetism (1980): CD / LP+CD
Blackout (1982): CD+DVD / LP+CD
Love At First Sting (1984): 2CD+DVD / LP+2CD
World Wide Live (1985): CD+DVD / 2LP+2CD
Savage Amusement (1988): CD+DVD / LP+CD
 



 
 
ANATHEMA na 30 października zapowiada płytę koncertową "A Sort Of Homecoming". Sam koncert odbył się 7 marca 2015 roku. Wydawnictwo będzie dostępne jako 2CD, potrójny winyl oraz jako 4-DYSKOWY BOX SET zawierający 2CD, koncert na DVD trwający 100 minut oraz BLU-RAY z koncertem a to wszystko z 36-stronicową książeczką.


 

DEF LEPPARD oficjalnie zapowiedzieli iż singiel promujący ich nowy niewydany i beztytułowy album ukaże się w stacjach radiowych pod koniec września. Dodali również iż album zawiera 14 nagrań trwających łącznie ok. 55 minut



BLAZE BAYLEY ( ex-wokalista IRON MAIDEN ) nagrywa album, którego tematyką jest świat w XXII wieku. Album ukaże się na początku 2016 roku.
 

JOEL HOEKSTRA a więc obecny gitarzysta zespołu WHITESNAKE już 16 października wyda solowy album pod szyldem JOEL HOEKSTRA'S 13. Album będzie się nazywał "Dying To Live" i ma to być melodyjny hard -rock. Pana możemy kojarzyć z takich grup jak NIGHT RANGER czy TRANS-SIBERIAN ORCHESTRA.

 

AVATARIUM czyli Szwedzka grupa heavy metalowa dowodzona przez LEIFA EDLINGA z grupy CANDLEMASS 23 października wyda nowy album "The Girl With The Raven Mask".


Grupa NIGHTWISH 30 października wyda ponownie album "Endless Forms Most Beautiful" ale tym razem w edycji TOUR EDITION, która będzie wzbogacona o dodatkowy dysk DVD z klipami, występami i galerią ponad 400-stu fotografii.

 
 
 
6 listopada ukaże się drugi solowy album szwedzkiego multiinstrumentalisty i producenta MAGNUSA KARLSSONA (poprzedni "Free Fall" ukazał się w 2013 roku). Album będzie zatytułowany Magnus Karlsson's Free Fall "Kingdom Of Rock". Na albumie pojawi się mnóstwo gości m.in. Joe Lynn Turner (Rainbow, Official Yngwie Malmsteen, Deep Purple), Tony Martin (Black Sabbath), Jorn Lande, Tony Harnell (Skid Row, TNT, Starbreaker), Rick Altzi (Masterplan, At Vance), David Readman (Pink Cream 69, Voodoo Circle), Jakob Samuel (The Poodles), Harry Hess (Harem Scarem) i Rebecca De La Motte.
Karlsson z kolei zagra na gitarze, klawiszach i basie oraz również zaśpiewa, zaś na perkusji towarzyszyć mu będzie Jaime Salazar (The Flower Kings, Karmakanic, The Tangent).


16 października w Europie i 30 października w Stanach Zjednoczonych nakładem Inside Out Music ukaże się solowy album NADA SYLVANA zatytułowany "Courting The Widow"znajdzie się na nim osiem utworów i jego okładkę możecie zobaczyć powyżej. Nad Sylvan powinien być doskonale znany miłośnikom progresywnego rocka ze współpracy ze Stevem Hackettem. Wokalista zaśpiewał na wydanym w 2012 roku albumie "Genesis Revisited II" a potem uczestniczył w trasach koncertowych Hacketta promujących ten album. Efektem tego były dwa wydawnictwa koncertowe: Genesis Revisited: Live At Hammersmith (2013) i Genesis Revisited: Live At The Royal Albert Hall (2014), na których oczywiście zaśpiewał. Sylvan znany jest także ze współpracy z innym znanym gitarzystą, Roine Stoltem z The Flower Kings i Transatlantic. Z nim stworzył projekt Agents Of Mercy i nagrał trzy płyty. Muzyk ma także na swoim koncie stworzony wraz z niejakim Bonamicim krążek Unifaun, mogący zainteresować fanów Genesis. Warto dodać, że zapowiadany solowy album Nada Sylvana nie będzie pierwszym sygnowanym jego nazwiskiem, bowiem w 1997 roku nagrał on album The Life Of A Housewife, zaś w 2003 roku Sylvanite.



 
Nowy studyjny album norweskiej grupy GAPACHO ukaże się 23 października i nazywać się będzie "Molok". W ramach Molok 2015 Tour muzycy wystapią 24 października w warszawskiej Progresji, zaś 25 października w bydgoskiej Kuźni. Specjalnym gościem Norwegów będzie rosyjski Iamthemorning.


 
Nowa płyta THE LIZARDS "Reptilicus Maximus" z członkami BLACK SABBATH, RAINBOW, CACTUS oraz RIOT ukaże się 25 października. Wśród gości m.in Glenn Hughes (Deep Purple), Frank Marino (Mahogany Rush) oraz Vinnie Moore (UFO)! Okładkę projektował wieloletni współpracownik grupy Rick Klemann.


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK
 



środa, 2 września 2015

DIA FRAMPTON "Red" ( 2011 )

POP - ROCK

W latach 2005-2011 istniał duet dwóch sióstr ( z czasem kwintet ). Tworzyły go MEG FRAMPTON ( gitarzystka, chórki ) oraz DIA FRAMPTON ( wokalistka, klawisze ). Panie nagrały w sumie cztery bardzo przyjemne płyty studyjne oraz kilka EPek ( minialbumów ) utrzymanych w klimacie pop-rocka.

Zdążyłem już o nich zapomnieć aż tu nagle w tym roku wpada w moje ręce solowa płyta wokalistki ów grupy czyli DII. I to płyta sprzed czterech lat, o której istnieniu w ogóle nie miałem pojęcia.

Co się zmieniło? Nic. Cały czas mamy do czynienia z tym delikatnym głosem i identycznym brzmieniem, do którego nas DIA ( wraz z siostrą ) przyzwyczaiła. Jedyny zarzut do utwór otwierający ten album czyli "Don't Kick The Chair". Utwór jest świetny, przebojowy, idealnie nadający się na listy przebojów. Dlaczego więc się czepiam?

Nagranie trwa 3 minuty i 34 sekundy i wszystko jest OK do....2 minut i 2 sekund. W tej właśnie chwili wdziera się jakiś raper, który psuje wszystko co do tej pory było ładne. Kocham muzykę ogólnie ( nie ważne czy to jazz, pop czy metal ) ale rapu nie trawie. Dostaję po nim gorączki. Na szczęście to jedyny zarzut. Od utworu numer dwa "Isabella" jest wszystko dobrze. Po nim słyszymy bardzo ładną balladę "The Broken Ones".

Poza wspomnianym duetem w pierwszym utworze na pozycji numer 5 znajduje się jeszcze jeden z BLAKE' M SHELTONEM, amerykańskim wokalistą i kompozytorem muzyki country, który od debiutu w 2001 roku wydał już 8 albumów. Świetne nagranie "I Will" z jego wokalem i DII oczywiście zamieszczam poniżej tego opisu w dziale "POSŁUCHAJ". Płytę kończy bardzo ładna piosenka "Trapeze".

To żadna wielka płyta, po prostu ładne piosenki, ale byłoby mi bardzo miło gdybym włączając współczesne radio mógł usłyszeć tego typu muzykę. Z płyt oczywiście :-)

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=_9KpehFSzMU

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 1 września 2015

NATALIE IMBRUGLIA "Male" ( 2015 )

POP

Ta australijska piosenkarka i aktorka ( również modelka ) debiutowała w 1997 roku kapitalnym albumem "Left Of The Middle", który sprzedał się w nakładzie 7 milionów egzemplarzy. Trudno było mi się oderwać od takich utworów jak "Big Mistake", kapitalnego "Leave Me Alone", "Wishing I Was There", "Smoke" czy wreszcie singlowego "Torn" ( z repertuaru EDNASWAP ) od którego wszystko się zaczęło.

Każdy kolejny jej album był przeze mnie bardzo wyczekiwany a to za sprawą wysokiej poprzeczki jaką NATALIE ustawiła właśnie w 1997 roku. No i nigdy się nie zawiodłem. Każdy album wydawany średnio co cztery lata utrzymywał swój wysoki poziom. I może w częstotliwości tkwi siła. Rzadziej znaczy lepiej? Być może tak.

Bardzo się ucieszyłem kiedy w czerwcu śledząc zapowiedzi płytowe amerykańskiego sklepu amazon zobaczyłem że na lipiec zapowiadany jest piąty album tej artystki. W sumie to już był jego czas bo właśnie mija 6 lat od wydania poprzedniego "Come To Life" ( 2009 ). Kiedy już go miałem w domu nie miałem czasu go nastawić, a to spowodowane było nadmierną ilością płyt, które się w ostatnim czasie ukazały. Smutno mi się zrobiło kiedy przypadkiem dowiedziałem się, iż jest to album z coverami a nie jej autorska płyta. Poczułem pewien niedosyt no bo jak to...6 lat czekania i tylko piosenki cudzego autorstwa? Hmm.

Na albumie znalazły się takie utwory jak "Cannonball" z repertuaru DAMIENA RICE'A, "Only Love Can Break Your Heart" NEILA YOUNGA, "I Melt With You" MODERN ENGLISH czy country'owa momentami wersja "Friday I'm In Love" grupy THE CURE. Jest też "The Waiting" z repertuaru TOM PETTY AND THE HEARTBREAKERS.

Niestety całość jakoś nie porywa. Może miałem zbyt duży apetyt i wygórowane oczekiwania? Zdecydowanie wolę tę panią w autorskim repertuarze. Wierze, że następnym razem będzie lepiej. Na osłodę do posłuchania utwór "Wrong Impression" z płyty "White Lillies Island" ( 2001 ).

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=3Vt0d9YlTC4


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

BUDDY GUY "Born To Play Guitar" ( 2015 )

BLUES

Urodzony w 1936 roku amerykański bluesman, gitarzysta i wokalista zarazem, nie zwalnia. Mam jego kilkanaście płyt a wydał...kilkadziesiąt. Średnio co dwa, trzy lata wydaje kolejną.

Jego najnowszy album jest po prostu kapitalny. Proszę posłuchać kapitalnego utworu tytułowego "Born To Play Guitar", który ten album otwiera. Rewelacja. Posłuchajcie tekstu a poznacie samego artystę. Kolejne nagranie to "Wear You Out" zaśpiewane w duecie z BILLY'M GIBBONSEM z ZZ TOP. BILLY GIBBONS z kolei słyszalny jest również na tegorocznym albumie ROCK CANDY FUNK PARTY "Groove Is King" ( gra tam sam BONAMASSA ) a przymierza się także do wydania solowego albumu.

Zresztą to nie jedyny duet na tej płycie. Na pozycji numer 8 znajduje się nagranie "You Got What It Takes" zaśpiewane w duecie z JOSS STONE ( jej solowy album omawiałem 22 sierpnia ). Utwór z kolei poprzedza rewelacyjny "Crying Out Of One Eye". Kolejny duet to utwór numer 13 "Flesh And Bone" zaśpiewany z samym VAN MORRISONEM. To nagranie BUDDY GUY dedykuje zmarłemu w tym roku innemu genialnemu bluesmanowi, a mowa o B.B.KINGU.

Polecam ten album każdemu miłośnikowi bluesa.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=KRihhTQik2k

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 30 sierpnia 2015

LIZZ WRIGHT "Salt" ( 2003 )

JAZZ

Kiedy zobaczyłem okładkę tej płyty, pomyślałem iż musi to być coś dobrego. Myliłem się: to było coś wspaniałego.
Debiutancki album pochodzącej z USA wokalistki i kompozytorki urodzonej w 1980 roku sprawił mi nieopisaną radość. Jej wspaniałego delikatnego głosu mógłbym słuchać codziennie. Płyta zajęła wysoką pozycję na świecie jeśli chodzi o sprzedaż a i krytycy wychwalali album po niebiosa. Płytę ( jej recenzję wraz z okładką ) wypatrzyłem w niemieckim czasopiśmie muzycznym "JAZZ THING & BLUE RHYTHM" ( ukłony dla kolegi od czasopism, którego wspominałem już na blogu ). Jakimś cudem album po kilku tygodniach.....pojawił się w Polsce.

Kupiłem go bez chwili zastanowienia. Po tygodniu znałem go na pamięć. Bo i jak nie pokochać takich utworów jak "Open Your Eyes, You Can Fly" czy tytułowego "Salt", który po nim następuje ( zapraszam do posłuchania "Salt" na dole postu ). Przecudowny "Afro Blue" z tym  towarzyszeniem fortepianu. Trudno cokolwiek napisać o "Soon As I Get Home". Tego trzeba posłuchać. Nie wspominając o genialnym "Eternity". Warto się było narodzić by chociaż posłuchać takich właśnie utworów. Przy kolejnym "Vocalise/End Of The Line".... Cóż, utwór z cyklu "usłyszeć i umrzeć". "Fire" ( jedna z pięciu kompozycji samej LIZZ WRIGHT ) pokazuje kunszt tej artystki. I do tego ten głos.

ZGON! A przecież jeszcze dwa utwory do końca. I to jakie: "Lead The Way" z fenomenalnym melodyjnym refrenem oraz "Silence". Co za finał. Co za płyta! Pani WRIGHT nagrała do dziś 4 fantastyczne płyty, chociaż "Salt" zawsze zostanie tą ulubioną. Ostatnia jak na razie "Fellowship" ukazała się w 2010 roku. Od 2013 roku LIZZ WRIGHT zapowiadała nowy album, ale jakoś nic z tego nie wychodziło. Datę wielokrotnie przekładano i nic. Być może dlatego, że wytwórnia VERVE, która wydała jej wszystkie cztery płyty już nie jest jej wydawcą.

W lipcu szybciej zabiło moje serce kiedy się dowiedziałem iż 4 września ukaże się jej piąty album "Freedom & Surrender". Dla nowej wytwórni. Co to będzie za dzień . Kilkanaście płyt na które czekam ukaże się właśnie 4 września. Czekam z niecierpliwością.

P.S. Za to co czuję po wysłuchaniu takich płyt jak LIZZ WRIGHT "Salt" mogę być tylko wdzięczny swojej Mamie......bo mnie urodziła. Dziękuję Ci Mamo!

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=KQN7oHHiyAU

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

sobota, 29 sierpnia 2015

IRON MAIDEN "The Final Frontier" ( 2010 )

HEAVY METAL

Grupy IRON MAIDEN przedstawiać nie muszę ponieważ wychodzę z założenia iż każdy szanujący się fan heavy metalu grupę zna - a co a tym idzie - ich płyty posiada w domu na półce. Tych, którzy jednak nie znają, odsyłam do sieci.

Pamiętam, że z wypiekami na twarzy leciałem po ten album do sklepu. Byłem bardzo podekscytowany a to za sprawą genialnej poprzedniej płyty "A Matter Of Life And Death" z 2006 roku. Pamiętam też, że kiedy skończyłem słuchać "The Final Frontier" czułem pewien niedosyt. Czegoś mi na tej płycie brakowało, nie wiedziałem tylko czego bo właściwie wszystko było na miejscu. Poza tym poprzednią płytą grupa ustawiła wysoko poprzeczkę, a każda następna płyta po wspomnianej genialnej "A Matter Of Life And Death" siłą rzeczy musi wydać się słabsza. Grupie też zarzucano iż skręca w rejony rocka progresywnego i na siłę rozciąga czas trwania utworów.

Nic bardziej mylnego. Owszem grupa się cały czas zmienia ewoluuje, ale który zespól tego nie robi. Z czasem płyta "The Final Frontier" nabrała kolorów. Może wtedy gdy słuchałem jej po raz pierwszy nie miałem dnia na taką muzykę?

Na pewno zaskakuje rozpoczynający płytę "Satellite 15...The Final Frontier". Blisko 9-cio minutowy utwór a taki klasyczny IRON MAIDEN pojawia się dopiero w okolicach 4 minuty i 30-ej sekundy. Jest to swego rodzaju wprowadzenie, intro czym grupa jakby delikatnie świętuje ten jubileuszowy piętnasty album. Później jest już tylko lepiej. Dowodem na to jest kapitalny singlowy "El Dorado", ( bijący na głowę najnowszy "Speed Of Light" ) potwierdzający też zarzut fanów iż grupa skręca brzmieniowo w stronę rocka progresywnego. A dokładnie progresywnego metalu bo kiedy BRUCE DICKINSON wyśpiewuje fragment "...i'm the jester with no tears..." nie sposób nie zauważyć podobieństw do DREAM THEATER. A żeby było ciekawiej grupa promując ten album w Ameryce Północnej w 2010 roku występowała właśnie obok wspomnianego DREAM THEATER czego dowód poniżej w postaci plakatu.


Moimi ulubionymi utworami na tej płycie ( to są klejnoty ) są "Mother Of Mercy" ( genialny refren ), "Isle Of Avalon", "Starblind" czy ponad 8-śmio minutowy "The Man Who Would Be King", który wbija w fotel szczególnie w 3-ej minucie i 15-ej sekundzie kiedy DICKINSON wyśpiewuje "...life is not a rehearsal...". Ale kto nie zna tego utworu ( mam nadzieję, że takich nie ma ) niech nie robi czegoś takiego jak przeskakiwanie pilotem na ten właśnie moment. Nie ma nic gorszego. Efekt jest piorunujący tylko wtedy kiedy słucha się utworu od początku do końca. Wtedy jest się właściwie zaskoczonym.
Mam nadzieję, że najnowszy album IRON MAIDEN "The Book Of Souls", który ukaże się 4 września będzie równie genialny co omówione powyżej dwa poprzednie albumy zespołu. Do posłuchania wspomniany "Mother Of Mercy".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=WbCrjf9Q3Vw

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK