czwartek, 19 maja 2016

THE COATHANGERS "Nosebleed Weekend" ( 2016 )

PUNK ROCK

Choć ten żeński tercet z Atlanty ( stan Georgia w Stanach Zjednoczonych ) debiutował w 2007 roku ja poznaje go dopiero teraz. Wspomniany żeński tercet to : Meredith Franco (bas/wokal), Julia Kugel (gitara/wokal) oraz Stephanie Luke (perkusja/wokal). Mają na koncie już pięć płyt a przed nami najnowsza, na którą nie ukrywam bardzo czekałem. Bardzo lubię tego typu granie a tym bardziej w żeńskim wydaniu.

Rozpoczyna się dość spokojnie nagraniem "Perfume". Kolejny "Dumb Baby" też nie poraża choć ma świetną gitarę po drugiej zwrotce przywodzącą na myśl lata 60-te. Nagranie "Squeeki Tiki" jest tak nietypowe jak jego tytuł. Sporo różnego rodzaju dźwięków nie do określenia. Ma też ostry język, krzyki i melodyjny refren czyli to za co kochamy punk rocka. W kolejnych utworach - ku mojemu zaskoczeniu - jest dość spokojnie jak na ten gatunek muzyczny. Ciekaw jestem jak było na płytach poprzednich. Debiutancką wkrótce poznam. Moja przygoda z tym zespołem rozpoczęła się od tego właśnie kapitalnego nagrania - "Watch Your Back" ( do odsłuchu wraz z teledyskiem poniżej ). Jest w nim wszystko to co lubię. Do tego dziewczyny świetnie wyglądają. Proszę tylko zobaczyć jak perkusja pięknie "chodzi". Wspomniałem o latach 60-tych. Proszę spojrzeć na teledysk, który utrzymany jest w duchu tamtej epoki. Dźwięki gitar również.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=KLoKWvUwyjM

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 18 maja 2016

THE DEFIANTS ( 2016 )

HARD ROCK

PAUL LAINE, BRUNO RAVEL oraz ROB MARCELLO. Zaraz, zaraz....skąd my znamy tych panów? Oczywiście, że z kapitalnego hardrockowego zespołu DANGER DANGER z przełomu lat 80-tych i 90-tych. Obecnie w grupie pozostał już tylko BRUNO RAVEL. Panowie postanowili ponownie połączyć siły i stworzyli grupę THE DEFIANTS - a co za tym idzie - świetny beztytułowy debiutancki album.

Rozpoczyna sie pięknym intrem "Carillon" z piękną solówką gitary. Następnie kapitalny "Love And Bullets", który ma w sobie niesamowitą energię. Słowem: hit! Zakochany jestem w "Waiting On A Heartbreak". Niesamowita gitara akustyczna w połowie trzeciej minuty jest po prostu obłędna. Wszystko tutaj brzmi po amerykańsku, a ja akurat uwielbiam to brzmienie. Po świetnym "Runaway" mamy nieco inny od poprzednich utwór "Lil' Miss Rock'N'Roll" delikatnie zabarwiony muzyką country, ale tylko na początku. W tym utworze jak i we wspomnianym "Runaway" znajdziemy delikatne wstawki, a raczej zabawy z dźwiękiem i syntezatorami, przesterowany głos, ale jest tego na szczęście jak na lekarstwo. Po serii autentycznych przebojów ( a raczej nagrań, które mogłyby się nimi stać ) w końcu pojawia się ballada "Save Me Tonight" i to bardzo ładna ballada z kolejną solówką. Kolejną perłą w koronie jest ballada "That's When I'll Stop Loving You", która to jest najdłuższą kompozycją na tej płycie trwającą blisko siedem minut. Tym cudownym nagraniem mógłby się album zakończyć jednak kończy się takim po prostu fajnym "Underneath The Stars". Dobry album z kilkoma kapitalnymi utworami.

Polecam "Love And Bullets".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=9WsGrfeuFuc

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK


 

wtorek, 17 maja 2016

ACE FREHLEY "Origins vol. 1" ( 2016 )

HARD ROCK

ACE FREHLEY'A fani rocka powinni, a nawet muszą znać jako gitarzystę i wokalistę słynnego zespołu KISS. Ostatni raz pojawił się w nim na płycie "Psycho Circus" w 1998 roku. Nagrał też dwa świetne albumy pod szyldem FREHLEY'S COMET w drugiej połowie lat 80-tych. Grupę FREHLEY'S COMET warto byłoby przypomnieć w naszym nowym cyklu "Płyta winylowa". Omawiane wydawnictwo jest albumem z coverami, a więc z piosenkami innych artystów.

Nagranie "White Room" ( oryginalnie grupa CREAM ) otwiera tę płytę i jest tak jak być powinno. Jest melodyjnie, lekko i bogato aranżacyjnie. Również w kapitalnym "Street Fighting Man" ( oryginalnie THE ROLLING STONES ). Pierwszy duet to duet z JOHN 5 w nagraniu "Spanish Castle Magic". Nagranie pochodzi z repertuaru JIMIEGO HENDRIXA, którym FREHLEY zresztą się inspiruje. Jest bluesowo i bardzo podobnie jak na wcześniejszych solowych płytach FREHLEYA. Natomiast sensacyjny duet to nagranie "Fire And Water" ( oryginalnie grupa FREE ) gdzie FREHLEY śpiewa  do spółki z....PAULEM STANLEYEM. Tak, tak, zespołowym kolegą z grupy KISS. W "Emerald" ( orygialnie THIN LIZZY )  FREHLEYOWI na gitarze przygrywa SLASH z GNS'N'ROSES. Kolejny duet tym razem z LITĄ FORD z zespołu THE RUNAWAYS tym razem w nagraniu "Wild Thing" ( oryginalnie grupa THE TROGGS ). Tak na marginesie mam już nowy album LITY FORD, ale nie zdążyłem jej jeszcze posłuchać. Jedyny zarzut do tej płyty jest taki, iż brakuje ballad, które mogłyby co trzy lub cztery nagrania powodować jakiś nastrój a tak mamy tutaj wszystko do siebie bardzo podobne. Ale i tak płyta bardzo cieszy. ACE FREHLEY stał się ostatnio bardzo aktywny, a tytuł najnowszego wydawnictwa "Origins vol 1" sugeruje, że to jeszcze nie koniec. Chociaż znamy przypadki kiedy artyści zapowiadali część drugą albumu i już nigdy do tego nie doszło. Za przykład niech posłuży tutaj grupa UNITOPIA, która również wydała swój album z coverami "Covered Mirror Vol 1:Smooth As Silk" ( 2012 ),dumnie zapowiadając część drugą, a potem się rozpadła. Miejmy jednak nadzieje, że dzisiejszy bohater słowa dotrzyma.

Do odsłuchu "Fire And Water" w duecie z PAULEM STANLEYEM.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=ypw1QVnuv74

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 16 maja 2016

TREAT "Ghost Of Graceland" ( 2016 )

HARD ROCK

Ta fantastyczna grupa pochodzi ze Szwecji a dokładniej ze Stockholmu. W latach 1983-1993 nagrali pięć albumów po czym się rozstali. Z nową płytą "Coup De Grace" powrócili dopiero w 2010 roku, choć już w 2006 roku sporadycznie koncertowali. Od tamtej pory minęło sześć kolejnych lat i kiedy już straciłem nadzieję na ich kolejny powrót...ten stał się faktem właśnie za sprawą ich najnowszego, kapitalnego albumu.

W nagraniu tytułowym "Ghost Of Graceland" ROBERT ERNLUND śpiewa niczym JOEY TEMPEST z zespołu EUROPE. Bardzo przebojowe, gitarowe nagranie. Solówka zamykająca to nagranie jest po prostu wyśmienita. Jest jednak nagraniem spokojniejszym. Ostrzej jest w następnym "I Don't Miss The Misery". Mnie bardzo przypadł do gustu melodyjny "Better The Devil You Know" z kapitalnym refrenem. Proszę posłuchajcie "Do Your Own Struts". Petarda. Melodia, emocje, przebojowość. Ach...Kolejne petardy to "Endangered" oraz "Inferno" to nagrania przy których każdemu zachce się krzyczeć. To taka muzyka idealna na wione, pobudzająca do życia, witalna. Trudno tutaj włąściwie coś pominąć, każda kompozycja jest fantastyczna. Płyta wsiąga od samego początku. Kolejnym dowodem, że piszę prawdę niech będzie "Nonstop Madness" czy "Too Late To Die Young". Już tytuł kolejnego - "House Of Fire" - zobowiązuje do kapitalnego grania i tak właśnie jest. Jak mogą się takie utwory komuś nie spodobać? Nie rozumiem. A przecudna ballada "Together Alone"??? Majstersztyk!! Równie finał jest powalający w postaci "Everything To Everyone". Na deser dla najzagorzalszych fanów, którzy zakupią wersję japońską omawianej płyty czeka "Together Alone" w nieco innej wersji aniżeli na wersji podstawowej albumu. Cudowna płyta, cudowna muzyka. Jak dobrze, że w dzisiejszych czasach jeszcze komuś sie chce i takie płyty powstają. Brawo!!!

Posłuchajcie genialnego "Inferno".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=5nzEWqve1C8

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 15 maja 2016

PJ HARVEY "The Hope Six Demolition Project" ( 2016 )

ALTERNATIVE ROCK

Brytyjka POLLY JEAN HARVEY znana jako PJ HARVEY wraca ze swoim jedenastym albumem.

Zaczyna się dość żywo chóralnym "The Community Of Hope". Następny "The Ministry Of Defense" jest dość ciekawym, nieco skomplikowanym utworem z delikatną kakofonią dźwięków bardzo przypominającym chwilami repertuar NICKA CAVE'A. Zresztą repertuar tej artystki nigdy do łatwych nie należał. Podoba mi się nagranie - dość ciężkie i walcowate - numer cztery "Chain Of Keys" z końcówką przypominającą niedzielną mszę w kościele. Mamy tutaj też zmiany nastrojów jeśłi chodzi o brzmienie bo o ile PJ HARVEY śpiewa o rzeczach ważnych o tyle nawet w "Near The Memorials To Vietnam To Lincoln" słychać mieszanie się radości ze smutkiem. Bardzo wesoły z ciekawą linią melodyczną jest "The Orange Monkey". Proszę jednak nastawić sobie obłędny "The Ministry Of Socials Affairs". Niesamowita kompozycja. Zaczyna się bluesowo i to tak staro bluesowo. Początek jest bardzo mylący gdyż po kilku taktach zmieni się klimat diametralnie. Mamy nostalgię, momentami wręcz psychodelię. a w tle niesamowita trąbka, która towarzyszy nam już do samego końca utworu. Rewelacyjne nagranie! Świetny jest także przedzamykający przebojowy "The Wheel". Idealne nagranie na singiel...choć singlem nie jest.

Do posłuchania kapitalny "The Wheel".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Wai3pwVs_ms

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

sobota, 14 maja 2016

Nowe działy

W mijającym tygodniu pojawiły się nowe działy ( na białym pasku powyżej ).
Są to "Gatunki muzyczne" ( w tym dziale zawarta jest lista wszystkich gatunków muzycznych, które dotychczas pojawiły się na mojej stronie ), "Lista płyt" ( lista wszystkich przedstawionych płyt, które dotychczas pojawiły się na mojej stronie ) oraz "Cykle muzyczne" ( lista wszystkich cykli muzycznych, które dotychczas pojawiły się na mojej stronie ).

Wystarczy kliknąć by wszystkiego się dowiedzieć. Obecnie działy obejmują tylko okres od sierpnia 2015 roku ( wieczny brak czasu ) do listopada 2015, a więc od miesiąca, w którym wystartowała moja strona jednak w najbliższym czasie pojawi się tam grudzień 2015, styczeń 2016 itd. Z czasem zostaną one zaktualizowane do dnia bieżącego tak by wszystko było jak być powinno.

Myślę, że w ciągu kilku tygodni uda mi się wszystko uzupełnić. Serdecznie zapraszam.

Jednocześnie przypominam, iż z prawej strony znajduje się wyszukiwarka ( białe puste pole ). Wystarczy wpisać np. wykonawcę z działu "Lista płyt" i kliknąć by odnaleźć opis poszukiwanego albumu. Można też skorzystać z "Archiwum bloga" by odnaleźć wszystkie wcześniejsze moje wpisy. Życzę udanej lektury.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 13 maja 2016

NOWOŚCI PŁYTOWE część 20 ( 228 )

PREMIERY TYGODNIA:

SUNSTORM "Edge Of tomorrow" ( wersja japońska zawiera akustyczną wersję utworu "Angel Eyes" )

 
TED POLEY "Beyond The Fade" ( wokalista zespołu DANGER DANGER )


PHANTOM 5 ( skład: wokalista BONFIRE Claus Lessmann, gitarzysta Michael Voss (CASANOVA, BONFIRE, MAD MAX, MICHAEL SCHENKER), Robby Boebel (FRONTLINE), Axel Kruse (JADED HEART) oraz Francis Buchholz (SCORPIONS) )


XII ALFONSO "Djenne" ( słabiutki, przydługawy album tym razem w rytmach Afryki )


ACACIA AVENUE "Early Warning" ( melodic rock )


BILLY SHERWOOD "Archived"


RAINBOW "Boston 1981" ( album koncertowy )


RADIOHEAD "A Moon Shaped Pool" ( nowy album studyjny )


AUSTIN JOHN WINKLER "Love Sick Radio" ( epka wokalisty zespołu HINDER )

01. Clique 2 Follow
02. The Plague (feat. Sophie Summers)
03. Carry You
04. Howlin' (feat. Jessie James Decker)
05. Road To Paradise
06. Hate That I'm Loving You
 


JENNIFER NETTLES "Playing With Fire" ( country )


CORINNE BAILEY RAE "The Heart Speaks In Whispers" ( trzeci album soulowej artystki z Anglii )


NEW ORDER "Complete Music" ( nie, nie...to nie jest album "Music Complete" z 2015 roku, okładke delikatnie zmieniono jak również tytuł.....są to remiksy i wersje wydłużone )


JUDITH OWEN "Somebody's Child" ( folk, artystka z Walii wraca z 11-tym albumem )


KAIA KATER "Nine Pin" ( artystka o korzeniach afrykańsko-kanadyjskich nagrała drugi album )


JESSY LANZA "Oh No" ( drugi album kanadyjki, elektronika + pop )


ADIA VICTORIA "Beyond The Bloodhounds" ( indie rock )


MICHELLE WILLIS "See It Through" ( kolejny album artystki inspirującej sie m.in JONI MITCHELL czy k.d.lang )


COLLEEN GREEN ( beztytułowa 6-utworowa epka indie popowej artystki z USA, ma na koncie trzy albumy )


JOHN FOXX "21st Century: A Man, A Woman And A City" ( kompolacja )


ZAPOWIEDZI:

CIRCA wyda 8 lipca nowy album “Valley of the Windmill”. Progresywny rock w składzie: Tony Kaye ( grupa YES ),BILLY SHERWOOD ( YES ), Ricky Tierney na basie i Scott Connor na perkusji.

1. Silent Resolve
2. Empire Over
3. Valley Of The Windmill
4. Our Place Under The Sun

CIRCA:
Billy Sherwood: Vocals and Guitars
Tony Kaye: Keyboards and Hammond
Scott Connor: Drums and Percussion
 


Ex-wokalista CREED czyli Scott Stapp zastąpił zmarłego SCOTTA WEILANDA w zespole ART OF ANARCHY a nie jak wcześniej spekulowano - w STONE TEMPLE PILOTS. Tajemnica miała zostać ogłoszona w lipcu jednak z powodu plotki STAPP postanowił rozwiać wątpliwości. Przypomnę, że ART OF ANARCHY wydała w roku ubiegłym beztytułowy ebiutancki album w składzie włąśnie WEILAND, basista DISTURBED John Moyer oraz ex-gitarzysta GUNS N' ROSES Ron "Bumblefoot" Thal.


Koncert MOTÖRHEAD z 20 i 21 listopada 2015 roku zastanie wydany w czerwcu pod tytułem "Clean Your Clock" w następujących formatach.

* Colored double vinyl in gatefold with pop-up art
* Standalone audio CD
* DVD of the show with audio CD
* Blu-ray of the show with audio CD
* Boxset which contains the colored double vinyl in gatefold with pop-up art, DVD of the show with audio CD and the MOTÖRHEAD metal medal
* A limited-edition boxset


TERRY ILOUS ogłasza wydanie akustycznego albumu z wieloma gośćmi specjalnymi. Szczegóły wkrótce.

SWEET CREATURE to nowa hardrockowa grupa Martina Sweeta, gitarzysty szwedzkiego CRASHDÏET. Tworzy ją wraz z bratem Michaelem z grupy TOXICROSE na perkusji, Tin Star z GEMINI FIVE na basie oraz kompozytorem Linusem Nirbrant z THIS ENDING na gitarze. Singiel "Not Like Others" już jest, album ukaże się latem.

SWEET CREATURE is:

Martin Sweet - lead vocals, lead guitar
Michael Txc - drums
Linus Nirbrant - vocals, rhythm guitar
Tin Star - bass


Tego samego dnia Frontiers Music Srl wyda pierwszy koncertowy album CRAZY LIXX "Sound Of The LIVE Minority".


Grupa BLUES PILLS 5 sierpnia wyda nową płytę "Lady In Gold". Autorką okłądki jest ponownie legendarna holenderska artystka Marijke Koger-Dunham, mająca na swoim koncie współpracę między innymi z The Beatles czy Cream. Wokalistka Elin Larsson tłumaczy tytuł najnowszego wydawnictwa: „Tytułowa Pani W Złocie to postać , która symbolizuje śmierć. Nie chcieliśmy przedstawiać śmierci w typowy, klasyczny sposób, jako ponurego żniwiarza z kosą. I dlatego pojawiła się Pani W Złocie...


 
Grupa CHICKENFOOT podczas niedawnego koncertu zaprezentowała premierowy utwór "Divine Termination".

 
KONCERT:

Grupa PENDRAGON świętuje 20. rocznicę wydania "The Masuerade Ball". Z tej okazji przyjeżdża do Polski. Główną częścią koncertowego programu będzie odegranie w całości materiału, jaki znajduje się na tym albumie ale nie zabraknie też wybranych nagrań z całej dyskografii zespołu. Trasa obejmie 9 europejskich państw, w tym także Polskę. Jedyny koncert w Polsce odbędzie się 18 maja 2016 roku w Teatrze Śląskim w Katowicach. I jak to bywało w przypadku poprzednich wizyt w Polsce, zespół zostawi po sobie trwały ślad w postaci wydawnictwa DVD, które będzie w Katowicach rejestrowane. Grupie towarzyszyć będą dwie progmetalowe formacje: Dante, która promować będzie swój najnowszy album "When We Were Beautiful" oraz Art Of Illusion mający na swoim koncie debiut "Round Square Of The Triangle". Bilety na to wydarzenie zostały już wyprzedane.



Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 12 maja 2016

SANTANA "IV" ( 2016 )

LATIN ROCK

CARLOSA SANTANY przedstawiać nie trzeba. Ten meksykański gitarzysta postanowił nagrać kolejny album w legendarnym składzie, w którym nagrał album "III" w 1971, a więc 45 lat ( !!! ) temu. Stąd tytuł "IV". Jest to jego 24-ty album studyjny i bardzo cieszy fakt, iż nie jest to kolejny album z duetami, którymi artysta zamęczał od roku 1999 czyli od słynnego "Supernatural".

Album "III" zawierał oryginalnie tylko 9 nagrań. Wystraszyłem się kiedy zobaczyłem, iż na "czwórce" będzie ich aż 16 składających się łącznie na 76 minut muzyki. Trochę zbyt długo. Już kiedyś pisałem na temat długich płyt, których entuzjastą nie jestem. Przejdźmy jednak do samej muzyki zawartej na najnowszej płycie.

Album otwiera nagranie "Yambu". instrumentalne nagranie przywodzące na myśl stare dokonania tej grupy ( bo mowa o grupie SANTANA a nie o solowym dziele CARLOSA SANTANY ). Mamy tutaj znikomy wokal oraz organy Hammonda, których dostatek zresztą na najnowszym albumie. "Shake It" to już nagranie śpiewane z cała masą gitar i wirtuozerii. Bardzo podoba mi się latynoski "Anywhere You Want To Go". I tutaj ponownie skojarzenia z nieśmiertelnym hitem grupy sprzed lat "Oye Como Va". Interesujący jest także instrumentalny, blisko 8-minutowy "Fillmore East". Progresywny utwór z ciekawą partią gitary a la STEVE ROTHERY z MARILLION. Bardzo przebojowy, można by rzec popowy jest z kolei utwór "Choo Choo". Kto woli nieco romantyczniejsze klimaty temu z pewnością do gustu przypadnie przecudna instrumentalna ballada "Suenos" z charakterystyczna gitarą CARLOSA SANTANY. Co poza tym? Z pewnością "Blues Magic", "Leave Me Alone", "You And I" czy zamykający album przepiękny, nostalgiczny  "Forgiveness".

Ogółem płyta bardzo przyjemna choć jak już wspomniałem może troszeczkę zbyt długa. Mamy trochę czasów współczesnych gdzieś tam utkanych jednocześnie ukłon w przeszłość. Tym razem SANTANA stanął na wysokości zadania. Zamiast kolejnej, nietrafionej płyty z duetami życzyłbym sobie w przyszłości albumu "V".

Do osłuchu "Anywhere You Want To Go".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Vy9F5vB7EqE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 11 maja 2016

CHERYL BENTYNE "Lost Love Songs" ( 2016 )

JAZZ

Kolejne moje tegoroczne odkrycie. Zaczynała w zespole THE MANHATTAN TRANSFER w 1979 roku. Była też wokalistka w THE NEW DEAL RHYTHM BAND, a swój pierwszy solowy album "Something Cool" wydała w 1992 roku. Do dziś wydała ich kilkanaście a mimo to jest to pierwsze moje spotkanie z ta artystką o bardzo ciepłej barwie głosu.

Cóż za wspaniały klimat. Proszę posłuchać tylko otwierającego "The Masquerade". Kolejny utwór "The Lights Still Burn In Paris" to wspaniała miłosna ballada, z zapamiętywalnym refrenem i ładną linią melodyczną. "land Of Make Believe" rozpoczyna sie bardzo afrykańsko. Kiedy zaczyna sie zwrotka wraca klimat z poprzednich dwóch utworów choć afrykański klimat gdzieś tam w tle jest nadal słyszalny.To że płyta posiada wiele barw dowodem jest kolejny tym razem nieco bluesowo-jazzowy "Black Coffee". Polecam także "Shattered" czy kolejna nastrojowa balladę "Love's River", "Will You Still Love Me Tomorrow" i finalizujący - odpowiedni na sam koniec albumu - utwór "Goodbye".

Jako ciekawostkę dodam fakt, iż najnowszy album "Lost Love Songs" został ponoć złożony z trzech różnych wydawnictw artystki, które ukazały się wcześniej tylko i wyłącznie w Japonii. Tymczasem do odsłuchu nieco starsze nagranie artystki zatytułowane "Whisper Not".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=E_0nnnB_hT4

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 10 maja 2016

AWA LY "Five And A Feather" ( 2016 )

JAZZ / ETHNIC

Jej rodzice pochodzą z Senegalu z kolei ona sama urodziła się i wychowała w Paryżu. Na stałe mieszka we...Włoszech. Poza wokalistką jest także aktorką. Ma na koncie kilka filmów m.in wystąpiła w filmie "Escort In Love" obok włoskiego aktora, Raoul Bova, którego też bardzo lubię. Ma na swoim koncie cztery płyty choć ja poznaję ją dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale.

Płytę otwiera delikatny "Storyteller" z gitarą akustyczną, który w refrenie się nieco ożywia za sprawą żywszego refrenu i chórków w klimacie muzyki gospel. Słychać tutaj od samego początku muzykę czarną ( co jest oczywiste jeśli spojrzymy na artystkę ), ale to tylko jedna z barw tej płyty. Na usta cisną się porównania z VAYA CON DIOS jeśłi posłuchamy w skupieniu tego albumu, a i sama AWA LY - szczególnie w nagraniu "Let Me Love You" - śpiewa niczym DANI KLEIN, a więc wokalistka wspomnianej, nieistniejącej już grupy.Warto też wymienić chociażby "Help Yout Out", "Here" z gościnnym męskim wokalem we wschodnim klimacie czy spokojny fnostalgiczny finałowy "I'll Be Gone", który jest tutaj nagraniem dodatkowym zaznaczonym jako "bonus track".

Do odsłuchu "Let Me Love You".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=M13n9uUjQD0

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK