Jakże inaczej brzmią dziś tytuły utworów "Last Christmas" ( Ostatnie święta ) czy "White Light" ( białe światło ). W tej ostatniej tytułowe "białe światło" to światło, które widzą umierający. We wspomnianej piosence muzyk śpiewa, iż "...to nie jest dzień, w którym to się kończy, bo nie ma jasnego światła i nie jest jeszcze po mnie". Utwór powstał w 2012 roku kiedy to muzyk przeszedł silne zapalenie płuc i był w dość ciężkim stanie.
GEORGE MICHAEL był jednym z moich największych idoli. Nagrywał rzadko bowiem w ciągu 29 lat solowej kariery wydał tylko cztery płyty. Ale za to jakie. Wiem, wiem. Nagrał też album z coverami "Songs From The Last Century" ( 1999 ) oraz "Symphonica" ( 2014 ) z towarzyszeniem orkiestry lecz ja mam na myśli tylko i wyłącznie albumy studyjne. Był niesamowicie uzdolnionym kompozytorem. ROBERT JANSON z VARIUS MANX powiedział kiedyś o piosence "Jesus To A Child": "Chciałbym kiedyś skomponować coś takiego". GEORGE MICHAEL był też wyjątkowo wrażliwym człowiekiem. Pomagał charytatywnie wielu ludziom ukrywając to. Nie chwalił się tym jak polskie gwiazdy ile to nie dał na to czy tamto. Niedawno okazało się, że w tajemnicy przekazał 15 tysięcy dolarów kobiecie, która potrzebowała ich na przeprowadzenie zabiegu in vitro.
Nie cierpię telewizji jednak w trakcie mijających świąt włączyłem telewizor by zobaczyć co się stało z jednym z moich ukochanych artystów. Szlag mnie trafił kiedy na TVN-ie jeden z dziennikarzy ( czytaj: pseudodziennikarzy ) wypowiadał się o gwiazdorze i popełnił kilka gaf. Największą była jednak ta, że gdy wspomniał o tym, iż w marcu 2017 roku ma się ukazać wznowienie płyty GEORGA MICHAELA "Listen Without Prejudice Vol 1" nie umiał nawet wymówić tytułu albumu i gołym okiem było widać, iż spogląda na prompter ( urządzenie do wyświetlania wcześniej zapisanego tekstu ). Pomyślałem: kurwa mać, dlaczego nie zaproszono jakiegoś fana Artysty tylko kogoś przypadkowego. Przecież tak świetnie o muzyku wypowiadał się kilka minut wcześniej MAREK NIEDŹWIECKI czy ROMAN ROGOWIECKI. Nie pamiętam nazwiska "dziennikarza", ale jak tylko je ustalę poinformuje na swojej stronie o tym fakcie. Niestety redaktor również strzelał tytułami piosenek muzyka w taki sposób, iż tylko idiota nie zorientowałby się, że nauczył ich się 3 minuty przed wejściem na antenę. Można to śmiało przyrównać do wypowiedzi prezydenta LECHA KACZYŃSKIEGO z 12 czerwca 2008 roku po meczu POLSKI z AUSTRIĄ kiedy to zapytany jaki piłkarz najbardziej utkwił mu w pamięci wskazał na ARTURA BORUCA mówiąc...."bramkarz ARTUR BORUBAR".
Nie wchodzę na żadne fora internetowe, nie czytam o polityce itp rzeczach, ale dziś zerknąłem co ludzie piszą o śmierci MICHAELA. Oczywiście znalazły się też wpisy, że GEORGE był "pedałem" itp rzeczy. Niestety w kraju powszechnie uznanym ( błędnie ) za chrześcijański takie zachowania są "normalne". Jeden czy drugi głupek pisze coś takiego bo jest anonimowy i czuje się bezkarnie. Przykre to bardzo.
Przykre pisać o swoim idolu w czasie przeszłym. Straszny był ten rok: DAWID BOWIE, FRANK SINATRA JR ( syn słynnego ojca ), a niedawno GREG LAKE z EMERSON, LAKE AND PALMER, PETE BURNS z DEAD OR ALIVE ( któż nie zna hitu "You Spin Me Right Round" tej grupy ), LEONARD COHEN, a w Wigilię 24 grudnia zmarł RICK PARFITT, gitarzysta STATUS QUO.
Dziś kolejna smutna wieść. O jego śmierci poinformowała mnie moja Mama. GEORGE MICHAEL zmarł 25 grudnia w swoim domu w Oxfordshire w Wielkiej Brytanii. Powodem była niewydolność serca. Artysta miał 53 lata.
P.S. ( 28 grudnia 2016, godz 8:22 ) "Pseudodziennikarz", którego miałem wymienić z imienia i nazwiska to STANISŁAW TRZCIŃŚKI.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=SRAOG-BpNOw
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK