poniedziałek, 14 grudnia 2015

ANDRA DAY "Cheers To The Fall" ( 2015 )

JAZZ / SOUL / BLUES

Ta płyta wpadła w moje ręce całkiem przypadkowo. To debiutancki album 30-letniej amerykanki grającej mieszankę soulu i to takiego z przełomu lat 60-tych i 70-tych z odrobiną jazzu, bluesa i r&b. Pani nawet bardzo wygląda niewspółcześnie co jest chyba plusem. Pytanie na ile stoi za tym sztab specjalistów a ile jest w tym jej samej. Najważniejsza jednak jest muzyka a ta się broni.

Dziewczyna ma niesamowity głos, który na pewno zapamiętamy - a co ważniejsze - rozróżnimy. Pomijając całkiem fajne nagranie "Forever Mine" otwierające album, ale jednak tylko fajne przejdźmy do nagrania drugiego "Only Love". To jest niesamowite. W szczególności refren. Równie urokliwe jest i następne "Gold", ale "Not Today" pokazuje prawdziwe możliwości tej pani zarówno wokalne jak i  kompozytorskie. Trafnie ktoś określił tę panią jako mieszankę współczesnej AMY WINEHOUSE z już niewspółczesną wokalistkę jazzową BILLIE HOLIDAY, której szczyt popularności przypadał na przełom lat 30-tych i 40-tych ubiegłego stulecia.

Kolejne dwa "Goodbye Goodnight" oraz "Rearview" to kandydaci na listy przebojów. Na co dzień nie słucham współczesnego soulu bo i dzisiejszy soul bardzo odbiega od tego starego, ale raz na jakiś czas trafiają się takie wokalistki jak chociażby dziś przedstawiana ANDRA DAY. Proszę posłuchać takiego "City Burns". Cudo.

Ciekawe jak potoczy się kariera pani DAY. Na pewno ma ona szansę stać się taką JOSS STONE ( patrz ARCHIWUM BLOGA 22 sierpnia 2015 )  w swoim gatunku ( chodzi o popularność, nie o podobieństwo choć to na pewno gdzieś tam jest ).

Wspomniany "Not Today" do odsłuchu poniżej.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=VXHlf5arLVk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz