poniedziałek, 7 grudnia 2015

LACRIMOSA "Hoffnung" ( 2015 )

GOTHIC ROCK

Niemiecko-szwajcarska LACRIMOSA czyli duet TILO WOLFF oraz ANNE NURMI obchodzi swoje 25-lecie. Bo choć debiutancki album "Angst" ukazał się w 1991 roku to grupa zawiązała się już w listopadzie rok wcześniej. Omawiany "Hoffnung" jest już dwunastym albumem w dorobku duetu.

Nigdzie nie zapowiadana płyta spadła niczym grad. Ależ się ucieszyłem na wieść o tym albumie. A jak on się rozpoczyna? Szokująco. Cóż za początek. Nagranie "Mondfeuer" trwa 15 minut i to jest już zaskoczenie choć grupa nie tworzyła nigdy tylko krótkich nagrań. Po orkiestrowym wstępie na początku taki moment spokoju z gdzieś tam jednak z delikatnym dźwiękiem wprawiającym w zachwyt. Fenomenalne. Ależ powalająco brzmią tam skrzypce. Mrocznie, przerażająco w pozytywnym znaczeniu. Ależ gitara zaskakująco wchodzi z perkusją w połowie piątej minuty. A wokal? Dopiero w ósmej minucie. "Kaleidoskop" to już mocniejsze nagranie, wręcz heavy-metalowe z angielskim początkiem ( śpiewanym przez pania NURMI ), dopiero potem wchodzi TILO WOLFF ze swoim niemieckim, choć pod koniec nagrania i jego można usłyszeć śpiewającego w języku angielskim. Grupa dokłada do pieca również w następnym "Unterwelt". Spokojnie robi się znów w "Die Unbekannte Farbe", ale tylko z początku. Pod koniec nagrania prócz rytmu perkusji mamy fenomenalny, niezwykle nie-LACRIMOSA'OWY a bardzo tutaj pasujący krzyk WOLFFA w rytm okrzyków indiańskich a la grupa SACRED SPIRIT. W "Tranen Der Liebe" mamy lamentacyjny wręcz refren. I choć niemieckiego nie znam, WOLFF robi to z takim przekonaniem, że każdy wrażliwy poczuje ten ból.

To nie jest najlepszy album LACRIMOSY na miarę chociażby albumu "Echos" z 2003 roku, ale na pewno lepszy od dwóch ostatnich. Do odsłuchu 15-minutowe nagranie "Mondfeuer".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=1MidnAM1YKg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz