sobota, 8 sierpnia 2015

Cykle...

Witam ponownie na swoim blogu "Muzyka z płyt". W ubiegłą środę poinformowałem o tym co mam zamiar tutaj publikować. Co prawda wszystko zostało zawarte w pierwszym moim wpisie ( patrz "Archiwum bloga" ) jednakże jest kilka rzeczy, które chciałbym dodać.

Oprócz opisów płyt z mojej własnej kolekcji, informacji i cyklu "Nowości płytowe", który będzie się pojawiał regularnie w każdy piątek ( z wyjątkiem mojego urlopu pod koniec sierpnia ), w najbliższych dniach pojawi się kolejny cykl zatytułowany "Płyty życia". Ten pojawiać się będzie nieregularnie, ot tak kiedy znajdę czas aby coś w nim napisać.
A będą to płyty, które odmieniły moje życie, płyty bez których nie wyobrażam sobie dalszej egzystencji, płyty z którymi wiąże się jakaś historia, wesoła bądź smutna, płyty wspaniałe które kocham ponad wszystko.

Jeśli chodzi o cykl "Nowości płytowe" rozumiem, iż może dziwić jego numeracja ( liczba 188 oznacza ilość w ogóle, z kolei liczba 32 oznacza numer tygodnia w danym roku ). Dlaczego 32 ( 188 ) a nie 1? Już mówię o co chodzi.

Otóż od 188 tygodni wysyłam informacje zawarte w tym cyklu drogą mailową ( co będę czynił dalej ), więc żeby sobie nie mieszać postanowiłem pozostawić tę numerację. Pierwsza część cyklu "Plyty życia" będzie miała oczywiście dopisany numer 1.

Kolejnym cyklem będzie "Wyjątkowe wydania" ( tutaj tytuł jeszcze nie jest pewny ), w którym to będą opisywane - jak mówi nazwa - płyty w limitowanych edycjach, z dołożonymi np. kostkami do gitary itp. O ile do normalnych opisów płyt wklejam po prostu okładkę, o tyle tutaj pojawią się zdjęcia zrobione przeze mnie danej płyty ukazujące jej wyjątkowość.

Poza tym co jeszcze? Informacje o koncertach, premierach, ciekawostkach jak również edycje japońskie płyt, które - jak nietrudno się domyśleć - ukazują się tylko w Japonii i zawierają dodatkowe utwory, których na próżno szukać na edycjach podstawowych czy nawet limitowanych, ekskluzywnych itd.  Te płyty zazwyczaj są bardzo rzadkie więc warto wspomnieć o ich istnieniu.

Serdecznie zapraszam

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz